niedziela, 3 marca 2013

Now it's too late

Włącz : Klik
Znasz to uczucie, kiedy osoba którą kochasz chce się z tobą tylko przyjaźnić ?
Kiedy ci na niej zależy, lecz ona tego i tak nie widzi ?
Kiedy chciałbyś to zmienić lecz nie możesz, bo jej sece należy już do kogoś innego ?
Nie mogę swojemu przyjacielowi odbić dziewczyny.
Wtedy byłoby juz po naszej przyjaźni, a ja nie chce jej tracić.
Jednak kiedy tylko ich razem spotykam, całujących się, przytulająch, serce mi pęka na małe kawałeczki.
To boli za każdym razem...
I za każdym razem tak samo..
A ja chciałbym jej dać to co on jej daje.
Miłość...
Ona nawet nie wie, że mógłbym jej tyle dać.
Może gdybym wczesniej jej to wyznał..
Może kiedy ona by do niego teraz nie wróciła...
Nie mogę tak dalej funkcjonować.
Ciągle myśle o niej.
O jej pięknych blond włosach, niebieskich oczach, malinowych ustach.
Lecz wiem że to on dotyka jej włosów, tylko on z taką czułością patrzy jej prosto w oczy, tylko on całuje jej   wargi.
Nie mogę się z tym pogodzić.
Jednak teraz pozostaje mi tylko być przy niej kiedy będzie mnie potrzebowała.
Będe starał się pokazać jej, że mogę być pierwszą osobą do której przyjdzie z problemem.
Chce być przy niej blisko.
Tak blisko, ja tylko będe mógł...
~~~~~~~
Minął już tydzień odkąd przyjechała do nas Victoria. Bardzo się z nią zaprzyjaźniłam.
Teraz Hazza poświęca mi o wiele więcej uwagi od naszej ostatniej kłótni. Wszędzie chodzimy razem, nie opuszcza mnie na krok. Mi to nie przeszkadza, bo wiem że chce pokazać, że to ja jestem najważniejsza, a nie Victoria.
Jednak wiem, ze on dalej coś do niej czuje...
Nie wiem czy tak chce skoro wiem, że on kocha też ją.
Przez ten ostatni tydzień było wszystko dobrze, jednak jeden mały incydent, a tyle w naszym życiu zmienił i to wcale nie na lepsze.
A było to w ostatni dzień wakacji. Wszyscy siedzieliśmy w salonie, kiedy ktoś zadzwonił do drzwi. Poszłam je otworzyć. Był to mężczyzna około 40 lat.
M: Dzień dobry jestem menadżerem Victorii. Jest w domu ?
T: Tak proszę.
Zaprowadziłam go do salonu.
V: O hej co ty tu robisz ?
M: Musimy zająć się teledyskiem do naszej piosenki, promującej twój krążek.
V: A to nie mogłeś mi tego powiedzieć przez telefon tylko tutaj przychodzić ?
M: Nie bo jak wiesz jest nam do tego potrzebna jeszcze twoja "druga połówka ".
V: No tak wiem, a co oni to tego maja ?
M: Jeżeli chcemy trochę na tym zaoszczędzić myślałem że poprosisz któregoś z nich.
V: Jasne Hazza zagrasz w moim teledysku ?
W tym momencie coś się we mnie gotowało. Wiedziałam że ta piosenka jest o miłości, więc w teledysku będzie pokazane to że niby są razem. Nie podobał mi się ten pomysł, ale się nie odzywałam. Chciałam im pokazać, że wcale już taka zazdrosna nie jestem.
Widocznie chciałam oszukać sama siebie. Zresztą powinnam się tak nie przejmować, przecież to tylko jakis teledysk i tyle. Może nie będzie tak źle.
On wyszedł. Dodal jeszcze, że zdjęcia będą odbywały sie juz jutro i podjedzie pod nich limuzyna. Postanowiłam, że też pojade. Tak na wszelki wypadek. Lou też chciał z nami pojechać. Reszta została i sama będzie myśleć nad naszym teledyskiem.
Wieczorem kładąc się do łóżka myślałam czy dobrze zrobiłam nie mówiąc nic Harremu, że ten pomysł w ogóle mi się nie podoba. Wtedy do pokoju przyszedł Harry. Od razu się połozył na łóźku i pocałował mnie w ramię.
H: Coś sie stalo ?
T: Nie, nie.
H: Ej wiem, że jednak coś się stało... to chodzi o ten teledysk tak ?
T: Może...
H: Słuchaj wszystko będzie ok. Podobno między nami nic nie będzie, więc nie musisz się przejmować.
T: Ale i tak z tobą pojadę.
H: Pewnie Lou też jedzie.
T: Właśnie, nie zauwazyłeś, że stał się jakiś markotny ? Jakoś ciągle jest w swoim pokoju i w ogóle.
H: Nie mam pojęcia.
T: To moze zaczął byś sie nim interesować. To twój przyjaciel, a widać, że coś go trapi i chce z kimś pogadać. A najwłaściwszą osobą będziesz ty.
H: Dobra, ale jutro ok ?
T: Łaski mi nie robisz. Dobranoc.
Pocałowałaś go w policzek i natychmiast zasnęłaś.
Obudziły cię promyki słońca wpadające do pokoju. Harrego już w łóżku nie było.
Przypomniałas sobie że to wczoraj był ostatni dzień wakacji i teraz gdybyś była w swoim domu pewnie zaczęłabyś sie szykować na rozpoczęcie roku szkolnego. Z jednej strony tęskniłas się za szkołą. Wbrew pozorom lubiłaś się uczyć i byłas bardzo dobrą uczennica. Lecz przez te bardzo ekscytujące wakacje przestałaś już nawet o niej myśleć.
Harry wyszedł z garderoby już ubrany. Miał granatową marynarkę, białą bluzkę i ciemne spodnie.
H: Jak wyglądam ?
T: Jak zwykle beznadziejnie.
H: Co ???
T: Hahahah żartuje oczywiście wyglądasz świetnie. Kiedy jedziemy ?
H: Za 10 minut.
T: Czemu mnie nie obudziłeś ? Przeciez nie zdąze się wyszykkowac.
H: Spokojnie śniadanie już masz naszykowane, a z ubraniem nie musisz się przejmować.
T: Rany, faceci. Ciekawe kto się mnie pytał jak wygląda.
H: Oj nie złość się. Zdążysz.
T: Gadałeś z Lou ?
H: Nie, nie miałem kiedy.
T: To po zdjęciach jasne ?
H: Dobrze pogadam z nim.
Zaczęłaś wybierac jakies ubrania, później w ekspresowym tempie zjadłaś śniadanie i już gotowa stałaś przy drzwiach. Ztobą czekał Hazza i już schodziła Victoria. Nie było jeszcze Louisa.
V: Gdzie on jest ? Przecież się spóźnimy.
T: Pójde do niego.
Poszłaś na górę do jego pokoju. Cichutko zapukałaś.
T: Mogę ?
L: Jasne.
T: Nie jedziesz z nami ?
L: Po co mam jechać ?
T: Żeby dotrzymać mi towarzyswa ?
L: Przecież będzie Hazza. On się tobą lepiej zajmie niż ja.
T: O co ci chodzi ? Oj przestań przecież Hazza będzie zajęty, a ja nie chce tam stać sama jak kołek oj chodź nie daj się prosić.
Chwilę się na myślił i zszedł z tobą na dół.
V: No nareszcie. Chodźcie.
Weszliście do limuzyny i we czwórke pojechaliście.
~~ Na planie ~~
No i w końcu rozdział : >
Ten wyszedł akurat taki nudny, ale musiałam jakoś opisał i uczucia Lou i wstęp do kolejnych rozdziałów. Muszę uprzedzić, ze szykuje się kolejny dramat i nie skończy się tak dobrze jak ten np. poprzedni.
Przepraszam że tak długo tak właściwie miał być w czwartek, ale przez przypadek kliknęłam nie ten skrót klawiszowy co trzeba i wszystko mi się usunęło. 
Dodałam już piosenkę, która najbardziej pasuje do pierwszej części rozdziału. :3
Dziękuje bardzo za komentarze <33
Mam nadzieję że bedzie ich coraz więcej bo raz jest 7 a raz 2 więc chciałabym żeby rosła liczba a nie malała.
Pytania : Klik
To do następnego :>
Olcia Styles

8 komentarzy:

  1. Wooowwwoooowwwwww!!!
    Ale ja tak bardzo chce aby Lou byl z glowna bohaterka!!! Bysoby slodko:)
    Ciekawe jaki dramat?? Hmmmm... Mam cosa na mysli, ale nie jestem pewna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :D
    Super rozdział <33
    A gdzie ty masz tą listę "obserwatorów" ?
    Bo szukam i nigdzie nie ma ;(
    Postaram się częściej wchodzić = )
    I dziękuje za komentarz i że dodałaś sie do obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na stronie głównej masz lista czytelnicza i po prostu dodaj :>
      Cieszę się ze ci się podoba :>
      Pozdrawiam <3
      Olcia Styles

      Usuń
    2. A kiedy następny rozdział .? :>

      Usuń
    3. Najprawdopodobniej w piątek :)
      Olcia Styles

      Usuń
  3. super <3 ! Ciekawe co zrobi Lou z uczuciem do głównej bohaterki achhh ale to już zostawiam tobie :))) pozdrawiam i zapraszam do mnie <3
    http://nobodycompares7.blogspot.com/2013/03/rozdzia-8.html

    OdpowiedzUsuń
  4. O.o troszkę się dziwie, bo dodaje drugi raz kom. Może nie zwróciłam uwagi czy po zatwierdzeniu czy nie i tak troszkę się zgubiłam więc pisze drugi raz.

    Rozdział jest GENIALNY. Jak czytałam te przemyślenia Louisa :3 Naprawdę ślicznie je napisała... Jetem strasznie ciekawa co się na tej próbie do teledysku wydarzy. Nie mogę się doczekać.
    Pozdrawiam.
    Patrycja.

    OdpowiedzUsuń