środa, 13 marca 2013

End of chapter

Włącz : Klik
~~Z perspektywy Harrego~~
Znowu ją straciłem. Ja.. ja po prostu nie wierze. To już nie wiem który to mój błąd, a ja dalej popełniam.
I to praktycznie ten sam. Jakby ktoś cofnął czas.
Nienawidzę siebie za to. Wszystko zaraz schrzanie. Zresztą jak zwykle. Z Victorią było tak samo. Czy ja nie mógłbym się czegos wreszcie nauczyć. Chyba błędy sa po to, żeby wyciągnąć z nich jakąs naukę, że to ma  być jakąś przestrogą na przyszłośc.
Jednak nie w moim przypadku musi być inaczej. Nic nie mogę stworzyć na dłużej, bo zaraz i tak to się spieprzy i nawet nie będe miał nad tym kontroli.
Dlaczego ? Dalczego znowu to samo ?
Najgorsze jest to, że po raz kolejny ja zraniłem. A tak tego nie chciałem. Nie chcę.
Nie chce, żeby przeze mnie płakała, bo to ja powininienem płakać, a nie ona. Nie jestem wart jej łez...
Wróciłem już do domu z Victorią. Żadne z nas sie nie odzywało. W końcu Zayn cos powiedział.
Z: Czy ktoś może mi wytłumaczyc co się takiego stało podczas tego calego teledysku ?
L: Harrego zapytaj.
H: Pocałowalem Victorię.
Z: Kazali ci ?
L: Nie zrobił to bez żadnej prośby. Tak po prostu na oczach (T.I)
Z: Że co kurwa ? Jaja sobie z niej robisz ?
H: Nie, nie robię tak wyszlo.
Z: Dlaczego ty jej do niej nie poszedłeś. Wiesz jak ona wyglądała kiedy tu przyszla. Była cała zapłakana, a ty sobie tu siedzisz tak spokojnie, kiedy ona tam pewnie już się utopiła w tych łzach ?
H: Nie pójde. Nie ma mowy.
Z: Jak to ? Czy ty ją w ogóle kochasz ?
H: Oczywiście że tak.
Z: No to świetnie jej to okazujesz. A nie pójdziesz tam bo..
L: Bo jest idiota.
H: Tak jestem idiotą to chciałeś usłyszeć ? Teraz do niej nie pójde musze się nad tym zastanowić. Narazie lepiej może posiedźmy i sami pomyślmy co z tym dalej zrobić. Ona już na pewno mnie nie będzie chciała.
Wtedy weszła Victoria.
V: Słuchajcie ja się stad wyprowadzam. Nie moge tu zostać. Już mam mieszkanie, więc nie bedzie problemu. Dziękuje wam bardzo, że mogłam u was mieszkać. Pa
H: Ej ale czemu ?
V: Harry czy ty jesteś slepy ? To przeze mnie niszcze wasz związek, nie moge tu być. To by jeszcze bardziej pogarszało tą sytuację. Dziękuję ci za wszystko i przepraszam, bo to jest wyłącznie moja wina. A i Harry walcz o nią. Ona jest jakby dla ciebie stworzona. Życzę wam, zeby wszystko było między wami dobrze. Trzymaj się. Pa.
Moze ona ma rację. Może powinienem o nią walczyć ? Przeciez zawsze mówiłem sobie, żeby sie nigdy nie poddawać, jeżeli nam na czymś zalezy.
A mi na niej bardzo, ale to bardzo zależy...
~~ Z Twojej perpektywy~~ (Kilka godzin później)
Nie mogłaś spać. Przewracałas się z boku na bok. Nie wiedziałaś co robić dalej...
Bo co masz zrobić przecież to wszystko jest bez sensu. Nie będziesz potrafiła z nim normalnie mieszkać i udawać, że wszystko jest ok.
Ryczę przez niego nawet nie wiem czy zmrużyłam oczy. Pewnie tak bo jest pierwsza, a połozyłam się o dziewiątej.
Tak wiele razem przeszliśmy...
Czemu tak jest, ze osoby na których nam zależy tak bardzo nas ranią. Nie wiem czym to jest spowodowane, nie wiem może po prostu nie potrafią docenić tego co mają.
A czasami mają osoby, które je bardzo kochają i oni chyba tego nie doceniąją. Skupiają się na rzeczach, które nie sa aż tak ważne, starają się zadowolić wszystkich jednak przez to nas tracą.
Nie widzą, nie próbują docenić tylko szukają czegoś innego. Moze według nich czegoś lepszego. Czegoś nowego. Chcą mieć wszystko i dlatego to ich tak zaślepia i już nas nie zauważają. Czasami można sie zastanowić czy i my jesteśmy tak dla nich wazni jak oni dla nas....
Jednak tą odpowiedź znają tylko oni, a my już tej prawdy o nich nie poznamy od nich. Z czasem sami się o tym przekonamy niestety to będzie bardziej bolały niz odpowiedź wypowiedziana bezpośrednio z ich ust jak słowa piosenki, która skrywa jakieś przesłanie i uczucia wykonawcy.
Nie chce tak tego kończyć, ale to jest jego wybór. Nie chce tu dłużej mieszkać. Jetem na niego wściekła i nawet nie chce mi się go widzieć ani go spotykać.
Szukam jakiegoś rozsądnego wyjścia, ale zarazem dobrego dla mnie. Bo nie wszystko rozsądne może być dobre. Właśnie, a może być tak nierozsądną ponieść się i wymysleć coś szalonego.
Nie no chyba mi już odbija o tej pierwszej w nocy. Ale kiedy mam myślec, jak się rano obudze zejde na dół, a tam Hazza siedzi na kanapie.
Nie mogę tu zostać. Muszę się stąd wynieść i to tak, żeby nie widzieli. Może teraz...
Wtedy nie zauważą, a zorientują się dopiero rano, kiedy już będe daleko...
Wstałaś szybko z łóżka i bez namysłu zaczęłaś wrzucać wszystkie rzeczy do walizek, nie robiąc przy tym nie potrzebnego hałasu. Kiedy tak wszystko wrzucałaś znalazłaś sukienkę, w której byłaś z Harrym pierwszej randce i bluzkę, w której nagrywaliście płytę.
Tyle wspomień w jednej części garderoby. To jednocześnie smutne jak i zabawne.
Brakuję nam tej przeszłości, która była dla nas taka idealna. Niesamowita, teraz taka potrzebna. Może czas sie zatrzymać w tym calym chaosie tego świata i przypomieć sobie rzeczy, które są dla nas takie ważne, a o których tak często zapominamy, bo jesteśmy tak zajęci teraźniejszością, a może nawet i przyszłością.
Warto pamiętać te ważne chwile w życiu, które chcemy zatrzymać przy sobie, żeby miec je w każdej chwili, zatrzymać się i je sobie przypomniec. I mieć je przy sobie.
Tak na chwile, na teraz, na zawsze.
Czasami to własnie one odwracaja nas od tej szarej rzeczywistości, w której się znajdujemy. Dzięki nim uśmiechamy się przy każdym wspomieniu. Są one tak ważne jak rodzina, przyjaciele, osoby na których nam zależy. Oczywiście nie można żyć samymi wspomnieniami, ale od czasu do czasu można chociaż poświęcic chwile i na takie sprawy szczególnie, jak ma się doła.
Brakuję nam tej przeszłości, jednak niczego się nie da cofnąć, odwrócić, przeżyć jeszcze raz. A tak chcielibyśmy to cofnąć, odwrócic to co się zdarzyło, zmienić albo przeżyc jeszcze raz. Tak po prostu na chwile wrócić do tego co było kiedyś. Czasami tak jest, że to właśnie przeszłość była lepsza od tej teraźniejszości, która obecnie tak nam się nie podoba.
Może nie każdemu, ale chyba każdy ma jakies miłe wspomnienie, które sobie na zawsze zostawił, żeby ją mieć na każdą chwile, kiedy sobie chcemy ją przypomnieć. To wspaniałe, że możemy zabierac ze soba te wszystkie cudowne chwile. Nagrywanie płyty, każda z nimi wspólna rozmowa. To sa cudowne chwile. Na pewno będe sobie je wspominać kiedyś..kiedy te złe chwile nie będą już tak bolały jak bolą teraz.
Pomimo, że miałam wypadek, Hazza kochał w tym samym czasie i mnie i Victorię to mogę przyznać, że to były najlepsze wakacje w moim życiu. Nie chce się stąd ruszać, ale on nie daje mi wyboru. Nie chce się rozstawać z Niallem, Liamem, Zaynem i Louisem, ale żyć z Harrym też juz nie potrafię.
Tak naprawdę to osiągnęłam to co chciałam, nagrałam z nimi płytę, która niedługo będzie stala na półkach w sklepach, poznałam One Direction i zaprzyjaźniłam się z nimi. Tutaj mam świetne wspomnienia i moich przyjaciół, z którymi jestem bardzo zżyta. Kocham ich i pewnie będzie mi ich bardzo brakowało. Może się jeszcze kiedyś zobaczymy. Może...
Zamknęłaś walizki, wstałaś i skierowałaś się do drzwi. Otworzyłas je, a na podłodze na korytarzy leżał Harry. Ten widok cię sparaliżował. Co on tutaj robił ? I to jeszcze pod moim pokojem. Postanowiłas, że napiszesz im kilka słów, żeby się o ciebie nie martwili i zwinnie ominęłaś Harrego. Spojrzałaś na niego ostatni raz, odwróciłaś się i zaczęłaś schodzić po schodach. Musiałaś zrobić kilka rundek, bo z trzema walizkami i tak być nie zeszła. Po cichutku otworzyłas drzwi i wyszłaś na podwórko.
Noc była gwiaździsta i chłodna. Wiał zimny wiatr, który powodował gęsią skórkę na twojej skórze. Włosy były rozwiane w różne strony. Było ciemno, latarnie dawały słabe światełko na ulicach. Ostatni raz jeszcze rzut okiem na dom, który jeszcze do niedawna uważałaś za najlepszy dom na świecie. Pełnych świetnych ludzi, kórzy maja tak naprawdę wszystko, a co najważniejsze mają siebie.
Szłaś taka cała zapłakana przez ulice Londynu już jakąś godzinę. I dopiero wtedy... Dopiero wtedy zrozumiałaś, że nawet nie wiesz gdzie idziesz, a co gorsze nawet nie masz gdzie się podziać. Tak zaślepiło cie  to wszystko, a przede wszystkim Harry, że zapomniałaś o tym gdzie ty tak właściwie masz iść. Bo do domu to nawet nie ma po co wracać przecież mama zaraz znowu jakiś beznadziejny plan wymyśli, ale jeszcze coś gorszego, Rose jeszcze w Australii i wraca chyba za tydzień. Nie miałaś tutaj nikogo oprócz nich. To co teraz ?
Stałaś sama na chodniku przy parku, nikogo nie było nawet samochody nie przejeżdżały, bo przecież jest druga w nocy. Zaczęło się sie robić jaśniej, bo z nad przeciwka nadjeżdżał samochód. Super w końcu jakaś żywa istota na ulicy pomyślałaś. Myślałaś, ze pojedzie dalej, ale nie on zaczął zwalniać aż w końcu zatrzymał się. Wyszedł z niego chłopak, może w twoim wieku. Nie widziałaś twarzy, bo było za ciemno, ale z każdym krokiem jego rysy stawały się coraz wyraźniejsze, aż w końcu mogłas go zobaczyć.
Jest nowy rozdział :) Jak obiecałam jest w środę :3
Spowodu mojego obecnego humoru rozdział wyszedł mi dosyć smutny. Mam nadzieję, że wam to nie przeszkadza. 
Nie wiem czy ucieczka była dobry pomysłem, ale nie wiedziałam jak to zrobić dalej, więc wymyśliłam to.
Jak myślicie co to będzie za chłopak ?  Podawajcie swoje pomysły.
Widzę, że dużo z was bardzo chciałobym, żeby to główna bohaterka była z Harrym. Spokojnie on jeszcze nie został skreślony, więc nie martwcie się na zapas.
Piszcie co myślicie o tego typu rozdziałach. :>
Dziękuję za komentarze pod rozdziałami <33 Zawsze napędzają mnie do dalszego pisania.
Pytania : Klik
Do następnego :)
Olcia Styles

14 komentarzy:

  1. Super kocham twój blog ;PP ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. AAA kocham Cię i twój blog... mam nadzieję, że się pogodzą ona/ja ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. ►nie mogę się doczekać kiedy dodasz nowy rozdział◄ I MAM NADZIEJE, ŻE SIĘ POGODZĄ (T.I)/JA

    OdpowiedzUsuń
  4. Loffciam..... mam skrytą nadzieje, że się pogodzą

    OdpowiedzUsuń
  5. mmm znowu rozdział wielbię ☼ mam nadzieje, że się pogodzą ;DD

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby się pogodzili... :)
    A rozdział oczywiście genialny! <3
    Z niecierpliwością czekam na kolejny!

    Weny, kochana! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super : 3
    Fajnie by było gdyby się pogodzili = )

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobra mam na początek czarne scenariusze XD
    Jest to jakiś nie wyżyty człowiek który skorzysta z okazji na ... Nie będę piać XD
    Biały scenariusz.
    To będzie Louis który zobaczył jej zniknięcie i postanowił ja odnaleźć ;D
    Jestem pod wrażeniem bo dział jest naprawdę świetnie napisany. Czytałam i byłam pod wielkim wrażeniem Zastanawiałam się czy na pewno to ty pisałaś. Wielka zmiana :)
    Czekam z wielkim zniecierpliwieniem na nowy dział.
    Pozdrawiam!
    Patrycja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to cała ja :)
      Wcześniej nie miałam okazji jakoś tak pisać, więc akurat wykorzystałam to w tym rozdziale :)

      Usuń
  9. Nominowałam cię do The Best Blog Awards :D
    szczegóły u mnie na blogu:
    http://you-are-mine-i-am-yours.blogspot.com/2013/03/the-best-blog-award-3.html

    OdpowiedzUsuń
  10. JA tez stawiam na Lou. Rozdział genialny :D

    OdpowiedzUsuń
  11. hej. kocham twoje opowiadanie. jak zwykle - genialny rozdział <3

    Zapraszam do siebie :))
    http://www.gabrielle-quinn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. ONA MUSI BYĆ Z LOU!! BO Z KIM INNYM????
    Nominowałam cię do
    *Versatile Blogger Award
    i
    *The Best Blog Award
    Więcej informacji na moim blogu: mabysomedayillseeyouagain.blogspot.com
    Buzziiaaaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. KOCHAM CIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń