sobota, 30 marca 2013

Little Mistake


Włącz :Klik
Tak naprawde nie wiem od czego by tu zacząć. 
Może od początku...
Wiem, że nie powinnam tak po prostu uciekac, ale nie miałam wyboru, a zostanie
u was chyba nie byłoby dobrym pomysłem. Naprawde ja nie chciałam, ale nie znalazłam dobrego wyjścia z tej sytuacji. Będe za wami bardzo tęsknić i życze wam powodzenia w dalszej karierze.
Nie martwie cię o mnie. Wszystko będzie dobrze. Jeżeli nie chcecie nie musicie wydawać płyły ze mną tylko zaśpiewajcie te piosenki sami. 
Bardzo was przepraszam. Przepraszam, że wyszłam po kryjomu w nocy, ale nie chciałam żadnych pożegnań. Już i tak raz to przechodziłam i drugi raz nie chciałam tego samego. Chyba bym tego nie wytrzymała.
Chciałam wam też podziękować za to, że mogłam u was mieszkać. 
I dziękuje za tą przyjaźń jaką mnie obdarzyliście.
Naprawde kocham was i nie gniewajcie się na mnie.
Buziaczki :***

A teraz kilka do Hazzy i chciałabym, żeby tylko on to przeczytał :
Wiesz nie wiem jak mogłem mnie już po raz kolejny tak zawieść, wiesz wprost nie mogę w to 
uwierzyć. Uważałam cię nie tylko za swojego chłopaka, ale też przyjaciela a ty mnie w taki sposób potraktowałeś.
Nie dzwon, nie pisz i tak nie odbiorę. Chcę zakończyć to wszystko.
Chce po prostu o tobie zapomnieć. 
I bardzo bym chciała, żebyś i ty o mnie zapomniał. 
Nie widziałam sensu zostania tu z tobą. Jeszcze przeze mnie byście się kłócili, a ja bardzo bym 
tego nie chciała. 
Więc zapomnijmy o tym co w ogóle nas łączyło, zapomnijmy o sobie. Chyba tak bedzie dla nas najlepiej. Żyjmy dalej Hazza i idźmy do przodu. Nie ma sensu jeszcze o sobie rozpamiętywać. I tak to teraz nie ma przyszłości. 
Pisze ci to wszystko, żebyś zrozumiał, że między nami już nic nigdy nie będzie. Za dużo ci tych szans dawałam, żeby i to jeszcze ci tak po prostu wybaczyć. 
Wiem, ze moje słowa mogą ciebie zaboleć, ale zastanów się czy ty tak naprawde mnie kochałeś, 
bo ja nie poczułam tej miłości.
I czy ja byłam dla ciebie ważna ? Nie wiem zadawalam sobie te pytanie i nie mogłam na nie odpowiedzieć , bo nie wiem. I podejrzewam, że ty tez tego nie wiesz. Dlatego nasz związek nie miał sensu. Szkoda, że dopiero teraz zdałam sobie z tego sprawę, a nie wcześniej. 
Dużo wczesniej.  Może by się to lepiej skończyło, moze byśmy mieli jakies lepsze wyjście.
Życzę ci szczęścia w życiu, a szczególnie w miłości.
Żegnaj Harry
(T.I)

Zaczęło mi sie robić słabo, miałem mroczki przed oczami, zaczęło mi brakować tchu, a później nie wiem co było dalej.
 ~~ Z perspektywy Louisa~~
Usłyszaliśmy jakieś łup. Przestaszyłem się.
Z: Słyszeliscie to ??
L:No a nie. Ej chodźmy sprawdzić co się tam dzieje.
Wszyscy szybko wchodziliśmy po schodach. Weszliśmy do pokoju. Hazza leżał jak dlugi na podłodze.
L: Harry !! Żyjesz powiedz coś !!!
Sprawdziłem puls. Oddycha. Od razu mi ulżyło. Zacząłem lekko go bić po buzi, żeby sie ocknął. Jednak to nic nie dawało.
N: To nie działa !!
L: Ej przynieście szybko może zimnej wody.
Z: Chcesz go tak po prostu oblać ?
L: A widzisz jakiś lepszy pomysł, bo ja nie.
Li: Ej zobaczcie. To pisała (T.I). Tak właściwie to gdzie ona jest ?
Dopiero teraz zauważyłem, że jej tu nie ma.
Nie ma żadnej rzeczy, która do niej należała.
L: Pokaż to !!
Zacząłem czytac. Ona uciekła ? Nie mieściło mi się to w głowie. Ale przeciez by sie udalo, mogłabym dalej z nami mieszkać po mimo Hazzy. W końcu by i tak sie pogodzili i byłoby wszystko dobrze.
To straszne. Nie wiem co teraz.
Nawet nie wiem gdzie ona teraz jest.
Gdzie jej szukać.
Przyszedł Niall z woda. Szybko ją wziałem i oblałem ją Hazze. Natychmiast zareagował.
H: Co to ma być ? Kto to ?
L: Hazza !! Co ci się stało ?
H: No nie wiem. Po prostu przycztałem ten list od (T.I) i...
H: Czytaliscie już go ?
L: Tak...
L: Co teraz zrobimy ?
Z: Przeciez nawet nie wiemy gdzie ona jest.
H: No właśnie i tu jest problem.
N: A nie możemy po prostu zadzwonić ?
To chyba był najgorszy pomysł.
L: Tak na pewno, bo nam powie. Po za tym nie chciała, żebyśmy jej szukali, więc nawet nie odbierze. To co robimy ?
~~Z perspektywy Harrego~~
Nie chciałem już tam z nimi siedzieć. Wyszedłem z pokoju i kierowałem się do ogrodu. Usiadłem na huśtawce i rozmyślałem o tym co mi napisała.
Chce żebym o niej zapomniał ? Tak po prostu wymazał sobie ją z pamięci ?
Przecież nie moge nie mam jak. I nie chce tego. Chce ją zapamiętać, nawet jezeli ona tego nie chce.
I czy ją kochałem ?
Oczywiście że tak przecież bardzo mi na niej zależało. I nadal zależy...
Ale czemu ona po prostu odwróciła się od problemu. Czemu nie mogliśmy spokojnie porozmawiać. Już nawet nie musielismy do siebie wracać, ale chciałem żeby została. Żeby tutaj była z nami. Przeciez moglibyśmy być przyjaciółmi. Moglibyśmy sobie wszystko wyjaśnić spokojnie porozmawiać, a ona sobie tak po prostu wolała uciec ?
Nigdy nie myślałem, że może coś takiego zrobić. Zostawić nas. Przecież my jej potrzebujemy tak jak ona potrzebuje nas. I gdzie ona teraz jest ? Mogło jej sie coś stać. Szczególnie że wyszła noca...
Jejku tak starsznie się o nią boję. A jak ją ktos porwał albo.... Wolę juz o tym nie myśleć.
Czemu ona mysli, ze jej nie kochałem ?
Tak się starałem, zeby wszystko było dobrze. Przygotowałem z chłopakami dla niej kolacje. Tak chciałem,a by wszystko było dopięte na ostatni guzik. To ja wynegocjowałem, żebyśmy zaśpiewali duet razem. Pewnie ona myślała, że to zwykly przypadek, ze to ja akurat z nią miałem śpiewać, ale to nie prawda. Miał z nią śpiewać Lou... Ale ona mi sie od razu spodobała i chciałem to z nią zaśpiewać ta piosenkę, która w taki cudowny sposób nas złączyła.
A może jej kompletnie nie chodziło o jakąs głupią kolacje czy piosenke...
Może chciała czegoś innego. Może potrzebowala mnie ?
Dopiro teraz zorientowałem sie o co jej chodziło. Przeciez kiedy przyjechała Victoria wcale dla niej nie miałem czasu i nią się nie zajmowałem. Wtedy tak zbliżyła sie do Louisa.
Zaczeły mi po raz kolejny lecieć łzy. Nie wsydziłem sie tego. Uważałem zawsze, że każdy musi sobie popłakać, a szczególnie jeżeli stracił to na czym tak strasznie mu zależało. I właśnie dzięki łzom pokazuje, ze była dla mnie ważna. Szkoda, ze ona teraz tego nie wie. Ze nie moge rozwiać jej tych wątpliwości co do moich uczuć. Pokazać, powiedzieć, poczuc.
Tak bardzo chciałbym ja w tej chwili przytulić, pocałować.
Jejku co ja straciłem ? Ona była częścią mnie. Dopełniała mnie. Zawsze potrafiła mnie rozśmieszyć tak jak ja ją. Wszystko zaczęło sie psuć kiedy Vicki tu przyjechała. Nie powinienem jej tu zapraszać. Nie powninienem się zgadzać na ta jej beznadziejną płyte. Nie powinienem sie zgadzać brać udziału w tym glupim teledysku. Przez to zaniedbałem (T.I). I to przez uciekła.
Nie mogę sobie tego darować. Jaki ja byłem głupi. Po co były te starania po to, a bym  zaraz pocałował inną.
Wiem, że już tego nie cofne, wiem że nie zmienie tego co się stało, choć tak bardzo bym chciał. Chciałbym wiele rzeczy zmienić. Chciałbym aby ludzie byli bardziej prawdziwi niż fałszywi, chciałbym aby Ziemia była bardziej czysta. Jednak niektórych rzeczy nie da sie zmienić. Chociaz nawet nie wiem jak bardzo byś chciał, nawet jeżeli by to kosztowało cię zdrowiem, jeżeli byś bardzo sie starał i tak takich rzeczy nie da zmieni. A tak bardzo byśmy tego chcieli. Tak chciałbym cofnąć czas, zmienic to co się stało.
Nawet nie pozwoliła mi sięwytłumaczyć, chociaz jakie ja mam usprawiedliwienie na to co sie stało ?
Nie mam żadnego.
Nie wiem co to będzie dalej. Po mimo, że kazała mi o sobie zapomnieć to nie zapomnę nawet jak tak bardzo prosila i tak tego nie zrobie. I jezeli kiedyś chociaż byłem dla niej wazny ona tez o mnie nie zapomni. Nawet jakby bardzo chciała.
Z moich myśli wyrwał mnie Louis. To chyba była jedyna taka osoba, z którą mogłem o wszystim porozmawiać. Jest on moim przyjaciele i bardzo się ciesze, ze go mam. On zawsze potrafił mi pomóc.
L: Hazza chcesz pogadac ?
Tak bardzo mi brakowala rozmowy z nim. Tego naszego uścisku, który tak bardzo dodawał mi otuchy i wspierał. Pamiętam ja pomagał mi pozbierac się po kazdej mojej dziewczynie. Jak zawsze potrafił mnie pocieszyć, a zarazem rozśmieszyć nawet jak miałem słaby dzień.
H: Tak się ciesze, że tu jesteś.
Dopiero teraz zacząłem doceniać, ze go mam że mam ich, bo tak często nie doceniamy tego co mamy. A później bardzo żałujemy, ze nie pokazaliśmy, ze nam tak bardzo na kimś zależało.
Tak samo jest ze mna i z (T.I). Też nie doceniałem, że ją miałem. Uważałem, ze jak już ją zdobyłem to ona już zawsze ze mną zostanie, że bedzie przy mnie. A teraz dopiero teraz zrozumiałem, ze powinienem od razu zobaczyć, pokazać jej że jest bardzo ważna.
Kiedy już się opanowałem i usiadłem, zapytałem.
H: Czy jeszcze kiedyś ją zobaczę czy jeszcze kiedys zamienie z nią choćby jedno zdanie ?
L: Wiesz, że nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale pamiętaj nigdy się nie poddawaj.
Jest rozdział :) Wiem miałbyć we czwartek, ale się nie wyrobiłam a w piatek net mi nie działał :/
Wiem rozdział jest jakiś taki bez sensu. Nie wiem nie podoba mi się. Nudny jest po prostu, ale już chciałam coś dodać, więc niech już bedzie.
Spokojnie nadrobię w następnym mogę wam to obiecać :)
Dziękuję za wszystkie komentarze <333
Każdy wywołuje na mojej buzi uśmiech, bo bardzo mi na tym zalezy <33
Nie wiem kiedy nastepny pewnie pod koniec następnego tygodnia.
Jeszcze tak na koniec chciałam życzyć wszystkim dobrego jajka i mokrego dyngusa a nie śnieżnego :)
Piszcie co myślicie :)
Do następnego :>
Pytania: Klik
Olcia Styles

9 komentarzy:

  1. Ten rozdział jest prześliczny :3
    Uwielbiam, gdy opisywane są uczucia.
    Gdy część historii jest taka powolna,
    spokojna.. W skrócie, rozdział jest świetny.
    Czy zdajesz sobie sprawę, jak Ty wspaniale
    piszesz? Naprawdę.
    Ściskam, i pozdrawiam.
    Caroline. x

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarąbisty rozdział.!!! Dawaj szybko nexta bo chce zobaczyć jak to się skończy.!!! Żeby (ja) była z Harrym albo z Lou no nie wiem... :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww, świetny ten rozdział! ♥
    Nie jest wcale bez sensu, głupoty pleciesz! :P
    Jak najbardziej jest z sensem!
    Dużo uczuć opisuje, co mi się bardzo podoba. :)
    Czekam na kolejny i życzę weny. ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. zajefajny rozdział, czekam z niecierpliwością na następny! ;* fajnie piszesz :) zapraszam do mnie http://harry-and-diana-love.blogspot.com/ . pozdrawiam,
    M ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Mysle ze jest bomba. Dzial genialny i nie bredz glupot ze nie przypadl Ci do gustu, bo jest cuuuudowny.
    Wiesz jestem pod wielkim wrazeniem tego jak piszesz... Jak zaczynama czytac bylo o wiele inaczej niz jest teraz moim zdaniem dosc sporo zmienilas swoj styl przez co jest o wiele ciekawiej, genialniej i zajebisciej xD
    Czekam z wielkim zniecierpliwienim na nowy dzial
    Pozdrawiam
    Patrycja!

    + chcialam cie zaproscic do siebie gdzie pojawil sie imagin. http://existsonlyforyou.blogspot.com/2013/04/imagin.html?m=1 zachecam do wyrazenia opinii. i mam nadzieje ze sie spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszamy na ocenialnię, na której sprawdzimy czy twój blog jest czysty od błędów. http://czyste-opowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham twoje opowiadania ♥ piszesz fantastycznie! Najbardziej z 1D lubię Hazzę ale bym chciała żeby Louis i one/ja byli parą ale to już zależy od ciebie. Życzę dalszych pomysłów by napisać wspaniały następny rozdział. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten blog jest świetny, a rozdział jest prześliczny.
    Brak mi słów.. więc stwierdzę, że po prostu
    czekam na kolejny :3
    I ukradkiem zapraszam do mnie,
    http://more-than-one-direction-story.blogspot.com/
    Wprawdzie to jedynie prolog i bohaterowie, ale cóż.. :3
    Od czegoś muszę zacząć ;)

    Anne. xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział! :)
    Jeden z moich ulubionych. ♥
    Zapraszam do siebie. ;)

    untilyouloveagain.blogspot.com
    always-worth-try.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń