sobota, 9 marca 2013

I Knew

Włącz : Klik
Jechaliśmy i jechaliśmy nie miałam pojęcia gdzie. Na szczęście nudno nie było. Ciągle sie śmialiśmy i wygłupialiśmy. Prowadził Hazza, ja siedziałam z przodu, a Victoria i Lou z tyłu.
Pomyślałam, że skoro Victoria i Louis są wolni chciałabym ich jakoś do siebie zbliżyć. Nie udawało mi się to za bardzo, bo Louis nie okazywal zainteresowania Vicką.
Może po prostu chciałam mieć pewność , że Harry jest tylko mój, że zadna dziewczyna go nie kocha oprócz mnie. I z zajemnością...
Pomimo, że Hazza poświecał mi dużo uwagi dalej myślałam tylko o jednym. Czy on w końcu czegoś nie zmaluje ? Czy kiedyś nie będzie chciał na przykład. jej pocałować ?
Te myśli dręczyły cię już od momentu kiedy ci powiedział, że coś jednak do niej czuje. No bo kto by o tym nie myślał, kiedy ta dziewczyna mieszka z nami w domu i praktycznie widzicie sie prawie ciągle.
Dojechaliśmy po dwóch godzinach jazdy. Byliśmy na plaży. Świeciło słoneczko i wiatr lekki wiatr, który niesfornie rozwiewał twoje kosmyki włosów. Było tam mnóstwo ludzi. Kiedy do nich podeszliśmy od razu kazali się wziąźć do roboty. Oczywiście ja i Lou zostaliśmy zwolnieni w pracowaniu nad tym teledyskiem, bo nawet nie wiedzieliśmy jak to ma wszystko wyglądać.
Usiedliśmy na piasku i zaczęliśmy rozmawiać, bo innego wyjścia nie mieliśmy. Po za tym i tak jeszcze nie zaczęli kręcić, więc nie było na co popatrzeć.
~~~~
Siedze obok niej. Rozmawiamy, smiejemy się. Właśnie o to mi chodziło, żeby się do niej jakoś zbliżyć, żeby wiedziała, że ma Hazze to ma i tez mnie.
Bo ja nie odpuszczę. Nie poddam się tak łatwo.
Wygląda tak pięknie. Jej blond włosy są rozwiewane przez lekki wiaterek. I kiedy podnosi głowę do góry kiedy chce żeby słońce padało jej na twarz...
Po prostu brak mi słów.
Jest godzina 15, a jednak i tak jeszcze nic się nie dzieje. Nie wiem czemu. Podobno większośc scen ma być kiedy będzie zachód słońca, ale nie chce mi sie tak siedzieć. Chociaż jak dla mnie jest idealnie. Siedze obok najpiękniejszej dziewczyny na świecie. Tylko że ona  nigdy się o tym nie dowie.
Nigdy pewnie nie wypadnie to z moich ust.
Chociaż...
Nastąpiła cisza. Myśle że to będzie dobry moment, znaczy mam taką nadzieję...
Zacząłem jej śpiewać refren " What makes you beatiful". Patrzyliśmy sobie w oczy. Ona ma takie piękne oczy. Było tak cudownie. Zaczęła się uśmiechać co mi sprawiało jeszcze większa radość. Jednak nie mogłem dokończyć.
H: Co wy robicie ?
T: A nic tak Lou mi śpiewa dla zabicia czasu. Czermu wy jeszcze nie gracie ?
H: Znaczy już kilka ujęc mamy, ale jeszcze mnie nie ma w nich dopiero będe później jak już zajdzie słońce.
T: To ok.
V: Harry !!
H: Muszę iść. Zawołam was kiedy będe ja.
T: Ok
Kiedy sobie poszedł, (T.I) zwróciła sie do mnie.
T: To nie prawda.
L: Ale co ?
T: No ta piosenka, to nie prawda. Po co mi ja śpiewałeś ?
L: Bo jesteś śliczna, tylko on tym nie wiesz to tak samo jak w piosence. Pamiętam to własnie na tej plaży nagrywalismy do niej teledysk.
~~~~
Nie spodobało mi sie zagranie Louisa. Nie chce być zazdrosny, ale boję się, że on cos do niej czuje. Wiem, że ona jest już moja, ale chłopak musi się starać zawsze.
A czy ja sie tak staram jak powinienem ?
Chcę być dla niej jak najlepszym chłopakiem. Chcę żeby wiedziała, że z każdym problemem moze przyjśc do mnie. Chciałbym jej to pokazać. Tylko chyba nie potrafię.
I jeszcze jak jej śpiewał tą piosenkę. Dlaczego akurat tą ? Przeciez to ja jej to powinienem jej zaśpiewać.
Ja i tylko ja..
Właśnie powinienem, a dlaczego jeszcze tego nie zrobiłem ?
Może powinienem być bardziej romantyczny.
Przebić Louisa i zaśpiewać coś jeszcze lepszego...
To głupie. Zrobie cos lepszego. Tylko jeszcze muszę wymyśleć co to będzie..
~~~~
Louis mnie strasznie zaskoczył z tą piosenką. Kompletnie się niespodziewałam.
Boję się że Hazza był trochę zazdrosny. Jednak nic się nie działo.
Może chociaz poczuję raz jak ja się czułam, kiedy on zajmował sie Vicką.
Słońce powoli topiło się w morzu. To był śliczny widok. Taki magiczny. Postanowiliśmy już zobaczyć czy może już Harry zaczął być już nagrywany. Akurat kończyli. Było to troche ściągnięte od teledysku WMYB, ale calkiem spoko.
Jednak jedno ujęcie okazało się najgorszą sceną jaką zobaczyłaś w życiu.
Zbliżali sie do siebie, kończyła śpiewać. Dzieliły ich milimetry. W myślach modliłaś się żeby sie nie pocałowali. " NIE CAŁUJCIE SIE, NIE CAŁUJCIE SIĘ ". Skończyła się muzyka, jednak on dalej trzymał jej mała dłoń i patrzył sie w jej niebieskie oczy.
Spoglądałaś z niepokojem na tą cała scene.
Przecież sie skończyło...
Czemu jeszcze jej nie puszcza ?
Czemu się jeszcze nie "obudził" ?
Było jednak za późno na interweniowanie.
To chyba był najgorszy moment w twoim życiu.
Pocałował ją. Tak po prostu na moich oczach, pomimo, że nie musiał, nikt mu nie kazał tego zrobić.
Jednak on to zrobił. Wiedziałaś, że to będzie żły pomysł z tym calym teledyskiem. Jednak
 coś cie podkusiło, zeby nikomu o swoich uczuciach nie mówić.
Byłaś po prostu wściekła, oszukana.
Poszłaś do nich. Akurat skończył. Pomyślałaś, ze chyba wypadałoby skoro tu idziesz. Oczywiście od razu zaczęłaś się drzec i nie pozwoliłaś dojść mu do głosu. Bo tak naprawdę w tym momencie go nie miał.
T: Hazza !! Jak możesz ? I to na moich oczach ? Wiesz co ...
H: Nie proszę, nie kończ tego.
T: Ja mam nie kończyć ? To ty wszystko piepszysz nie zauważyłeś tego ?
T: Tylko czemu mi tego wczesniej nie powiedziałeś ? Było wtedy zastanowić się czy dobrze robisz, kłamiąc że mnie kochasz.
H: Ale to nie było kłamstwo.
T: To koniec Harry. Nie chcę cię znać.
H: Proszę wybacz mi.
T: Ile jeszcze razy ? Nie sądzisz że i tak dałam ci za dużo szans. Właśnie o tę jedną szanse, którą przez takie cos zmarnowałeś.
Pobiegłaś szybko do Louisa. Słyszałaś za sobą krzyki Harrego zebym poczekała, ale ja nie chciałam tego słuchać. NIe miałam już na to sił.
T: Jedziemy.
L: A oni ?
T: Mnie nie obchodzi jak oni sobie będą wracać. Jedź.
Ruszyliśmy. Przez cała drogę nikt się nie odzywał. Ty nie chciałaś o tym rozmawiać, a Lou chyba wiedział, że nie chce tego roztrząsac. Bo nie było potrzeby.
Nie wiem co teraz zrobię. Nie będe potrafiła z nim żyć w jednym domu, śpiewac piosenek i patrzeć na niego dzień w dzień. To bez sensu skoro jeszcze będzie Victoria od której robi mi się nie dobrze.
A myślałam, że ona już nic do niego nie czuje. Jednak ona też mnie okłamała.
Teraz sobie myśle, że ten "dom" jest bardzo zakłamy. Nikt sobie prawdy nie mówi i kazdy boi sie o niej mówić, przyznać.
To przykre kiedy osoby, które tyle znaczyły w twoim życiu teraz są tobie obce. Jakbyście się w ogóle nie znali, nic o sobie nie wiecie. A tak chciałaś, żeby wam sie udało. Myślałaś że zmądrzał już po pierwszej aferze. Jak można łatwo się do co poniektórych ludzi pomylić. I to za taką cenę.
Nie miałaś już siły udawać, ze to wszystko jest dla ciebie takie proste i że w ogóle sie tym nie przejmujesz. Zaczęłaś płakać i pokazywało jak ci na nim zależało. Jak ci zależało na ty żeby wam się udało. Żeby chociaż raz. Moze mu wybaczysz, ale na pewno już do niego nie wrócisz. Wykorzystał swoje szanse. Może nie w taki sposób jaki chciałaś, ale niestety już wykorzystal.
Było już po 22 jak dojechaliście.
Z: Siema i jak było ?
Nie chciałaś z nim rozmawiać. Nie miałaś sił już na nic. Od razu pobiegłaś do pokoju, zamknęłaś się i płakałaś. Po chwili zasnęłaś.
Jest rozdział :)
Taki dramacik, ale spokojnie to nie koniec :>
Dziękuję za komentarze jakie piszecie mi po każdym z rozdziałów. Naprawdę mam taki zaciesz, ze ktoś to w ogóle czyta.
Jednak rozdział nie napisałam tak jak chciałam, miało wyjśc trochę inaczej ale trudno.
Nastepny rozdział pewnie we wtorek albo w środe.
Nie będe was już zanudzać.
Pytania :Klik
Do następnego :D
Olcia Styles

8 komentarzy:

  1. Jestę pierwsza!
    Ha!
    Wybacz ale z początku jak usłyszałam ta piosenkę to przypomniała mi się przeróbka z kozą i nie mogłam się skupić przez chwilę.
    Ale już jestem, przeczytałam wszystko.
    Wiesz... Nie spodziewałam się tego po Harrym, jak on mógł ją pocałować? GDZIE MÓJ CZOŁG ŻEBYM MOGŁA GO PRZEJECHAĆ?!
    Zastanawiam się jaka będzie tutaj rola Louiego...
    Więc rozdział genialny :)
    Nie mogę się doczekać następnego działu.
    Pozdrawiam
    Patrycja.

    Ps: Pojawił się u mnie dział, mam nadzieję że wpadniesz.
    Ps2: Mam nadzieję ze (ja)/ona nie wróci do Harrego i będzie z Louisem :p

    OdpowiedzUsuń
  2. O nie.......
    Harry ją pocałował na jej/moich oczach no nie :(((
    Fajnie, że Lou śpiewał tą piosenkę chociaż chciałabym
    żeby ona była z Hazzą ale to już zostawiam Tobie :)
    Rozdział doskonały <3
    pozdrawiam Martyna xx

    PS: Niedługo u mnie rozdział myślę że wpadniesz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Yeaaaaaa!! Taaakkk! Suuppeer!!! I teraz wszzystko jest proste!- dla Lou!

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne ;PP czytam zawsze ♥.♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też bym wolała, żebym "ja" była z Harry'm...
    Aczkolwiek to Ty tu jesteś autorką - Ty decydujesz, TU TU RZĄDZISZ, hahahah. :P
    Ogółem rozdział świetny! ♥
    Czekam na kolejny!
    Życzę weny i pozdrawiam! ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. [spam]
    http://larry-stylinson-shots.blogspot.com/ Shoty o Larrym, zapraszam serdecznie xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Skończyła mi się wena na kom. Ale rozdział super. Ja wiedziałam że Vicka namiesza :D

    OdpowiedzUsuń