poniedziałek, 25 lutego 2013

Show Me That You Care

Obudziłaś się bardzo późno. Na stoliku zobaczyłaś tackę ze śniadaniem. Były bułeczki, marmolada, herbata i jeszcze czerwona róża i razem z nią karteczka:
Na początek dnia mała niespodzianka ;*
Pomyślałaś od razu o Hazzie. Pewnie chciał przeprosić za to co wczoraj.
Zeszłaś na dół żeby wyjaśnić wszystko z Hazza. O co wczoraj mu chodzi i czemu był taki nieprzyjemny. Jednak nigdzie go nie znalazłaś, Victorii z resztą też nie widziałaś. Właściwie to nikogo nie zauważyłaś. Na schodach spotkałaś Lou. Chyba jedyną osobę, która teraz przebywa w domu.
T: Hej wszystko okej ?
L: Witaj, tak ok.
T: Wiesz może gdzie jest Harry ?
L: Harry ? To on ci nie powiedział, ze pojechał do studia z Victorią ?
T: Emm to wy wiedzieliście o tym ze on chce z nią nagrać płytę ?
L: On będzie z nią nagrywać płytę ? Co za bzdury on ma jej pomóc, bo ponoć jej rodzice poprosili Stylesa a ten się zgodził, chociaż tak naprawdę nie musiał.
T: O matko. A ja mu wczoraj taką awanturę zrobiłam a ten jednak nic nie nagrywa. Muszę go przeprosić.
L: A śniadanie smakowało ?
T: Skąd wiesz że Harry zrobił mi śniadanie ?
L: Bo to nie był on tylko ja. Pomyślałem że on ci go nie zrobi, więc wziąłem sprawy w swoje ręce.
Puścił mi oczko i poszedł na górę. Zdziwiłaś się nie tylko że to był Lou, ale Harrym. Nawet cię nie obudził że gdzieś jedzie tylko sobie poszedł z Victorią. Nie wiedziałaś że tak wszystko się potoczy.
Przecież pomiędzy wami było dobrze dopóki nie zaczęliście być razem. Może to nie była tylko wina Vicki, ale też wasza ?
No właśnie dopiero teraz sobie uświadomiłaś że to wszytko zaczęło się psuć przez to że zaczęliście ze sobą być.
Może lepiej nie było się w ogóle zgadzać i po prostu mu wyjaśnić że tak będzie lepiej, a nie teraz się zastanawiać czy on woli ciebie czy ją ?
Postanowiłaś się tym nie przejmować tylko pogadać kiedy wróci. Tylko mi się pewnie zejdzie, a ty nie chcesz całego dnia przesiedzieć na kanapie. Poszłaś do Lou. Może on dla mnie znajdzie chwilę, bo z tego co zauważyłaś po za nim i tobą nikogo w domu nie było.
T: Hej co robisz ?
L: Właściwie to nic a coś się stało ?
T: Nie, wiesz tylko tak sobie myślę, że skoro siedzimy i nie mamy nic do roboty byśmy się wybrali na jakiś spacer czy coś ? Oczywiście jeżeli nigdzie nie idziesz.
L: Spoko. To chodź.
Przechadzaliście się na początki ulicami Londynu. Świeciło mocno słońce, wiał lekki wiaterek, który rozwiewał twoje włosy. Nie mogłaś uwierzyć, że to koniec wakacji. Jesteś już tu prawie dwa miesiące, a już tyle się zmieniło. Nie mogłaś tego pojąć.
Śmialiście się, opowiadaliście jakieś głupoty. Doskonale cię rozumiał. Poczułaś, że tak naprawdę to on ci jest bliższy niż Hazza pomimo, że to on jest twoim chłopakiem. Który zostawia cię samą w domu, nic nie powie, że wychodzi i to jeszcze z Victorią. Później poszliście do parku.
Nie obyło się bez paparazzi oraz fanów, proszących go o autograf. Nie wierzyłaś, że kiedy wasza płyta będzie już w sprzedaży też tak każdy będzie prosił cię o autografy i zdjęcia. To musi być fajna zabawa. Po tym jeszcze poszliście na lody i wróciliście do domu.
Jeszcze nikt nie wrócił a twój chłopak nawet do ciebie nie zadzwonił ani nawet nie napisał. Nic jakby kompletnie o tobie zapomniał.
Zaczęło ci się robić przykro. Wiem że nie warto płakać przez chłopaka, ale tak to pokazujesz że naprawdę ci zależy. Może fakt nie warto, ale czasami można sobie popłakać. I właśnie w tym momencie spłynęła powoli po twoim prawym policzku jedna, malutka łza.
Stałaś na środku pokoju wpatrzona w przestrzeń, kompletnie zdezorientowana. Najpierw się stara, a później już inną się przejmuje. Przecież to jest nie logiczne. Urządza dla ciebie kolację, stara się spędzić każdą wolna chwilę z tobą, a następnie ma to wszystko w dupie gdzie jesteś, z kim jesteś. Jakbyś go w ogólne nie obchodziła. Jakby myślał, że jak już ciebie ma to nie musi się starać.
Po prostu obojętność.
Dochodziła 16. On nic.
L: Ej chcesz może... wszystko dobrze ?
T: Nie...
Zaczęłaś płakać jak jakieś małe dziecko, które zgubiło swoją ulubioną zabawkę. Wtuliłaś się w niego i moczyłaś mu koszulę. W tym momencie drzwi się otworzyły i zobaczyłaś dwoje roześmianych ludzi. Był to Harry i Victoria. Widziałaś w jego oczach zdziwienie, ale jednocześnie zazdrość. Od razu przestał się śmiać. Jednak ty nie chciałaś z nim rozmawiać, więc od razu pobiegłaś na górę do pokoju.
H: Zaczekaj !
Jednak byłaś szybsza i zamknęłaś szybko drzwi na klucz.
H: Wpuść mnie !
Zaczął walić w drzwi i krzyczeć żebym go wpuściła.
Ale tak właściwie to dlaczego zawsze musi być wszystko po jego myśli. On dużo rzeczy chce. Jednak czy ja czasami nie mogę chcieć czegoś i od razu to dostać ? Chciałabym, żeby w końcu przestał się oglądać za tą całą Victorią i spojrzał może na mnie. Na jego prawdziwa dziewczynę. Ale przecież się tak nie stanie. Czemu zawsze muszę robić to co on chce ? Nie chce mi się z nim gadać, więc nawet nie chce się do niego teraz odzywać.
Muszę sobie to trochę przemyśleć, czy na pewno chce z nim być. Jednak on ci nie pozwalał. Ciągle krzyczał i kopał w drzwi. Napisałaś do Lou żeby go odciągnął od nich i dał mi trochę pomyśleć. Jednak to co zrobiłaś było bardzo dużym błędem. Po tej wysłanej wiadomości usłyszałaś krzyki Harrego i Louisa. Postanowiłaś wyjść, akurat w dobrym momencie bo pięść Harrego była już wycelowana w twarz Louisa.
T: Przestań ? Co ty wyprawiasz ?
H: Co ja wyprawiam ? To ty się do niego miziasz i jeszcze się pytasz co ja robię ? O co ci chodzi ?
T: Oto że to jest twój przyjaciel,a ty chcesz się z nim bić. Wiesz co mogłabym zapytać się o to samo. Co ty sobie wyobrażasz ? Najpierw prosisz mnie żebym z tobą chodziła, a później już się z Vicki umawiasz ? Nawet mi nie powiedziałeś co dzisiaj będziesz robił. A co ja się dowiaduję, ze ty jedziesz nagrać z Victorią płytę w dodatku aż tak wam się przeciągnęło, że wróciłeś po 17. Masz mnie za idiotkę ? Przyznaj się lecisz na nią ?
Nie odpowiedział mi.
Tak po prostu sobie stał, a wzrok miał wbity w ziemię jakby nie znał odpowiedzi na to pytanie. Domyśliłaś się, że ich coś na pewno ze sobą łączy. Czemu ona musiała przyjechać akurat teraz ? I co ? Tak po jednym dniu z nim zerwiesz ?
Nie wiedziałaś tego, ale jednak zależało ci na nim. Jemu chyba też skoro był zazdrosny o Louisa. Jednak wiesz, że Louis to tylko dobry przyjaciel i nic do niego nie czujesz. Nie chciałaś odchodzić od Hazzy pomimo, że ją lubi.
A skąd wiesz, może to powtórzy się jeszcze raz ? Czy dasz mu wtedy kolejną szanse ?
H: Posłuchaj to wcale nie jest takie łatwe jak ci się wydaje. Kocham cię, ją też lubię, ale to nie to samo co łączy nas uwierz mi. Nie nagrywam z nią żadnej płyty, po prostu jej pomagam. Po za tym wczoraj z nią wyjaśniłem to i jej już przeszło,a mi też niedługo przejdzie. Wiem co sobie pomyślisz, ze mogę ją podrywać i w ogóle. Ale nie chce tego robić, bo mam ciebie. Nic ci nie powiedziałem, bo nie chciałem cię budzić. Tak słodko spałaś i nie miałem serca. Pisać też nie mogłem bo telefon zostawiłem w pokoju. Przepraszam za to jutrzejszy dzień mogę spędzić z tobą. I nie będzie nawet mowy o Vicki. Proszę wybacz mi.
W tej chwili Na schody przyszła Victoria.
V: On ma rację. Między nami nic nie jest, naprawdę. Po za tym ciągle myślał o tobie i martwił się o ciebie. Mogę ci szczerze powiedzieć, że nic do niego nie czuje. Nie przejmuj się on tak zawsze z dziewczynami ma, to normalne. U mnie lepiej nie było, więc nie martw się. Ja ci go zabierać nie mam zamiaru.
Pierwszy raz to zobaczyłaś. Ta Victoria nie była wcale taka zła za jaką ja brałaś. Wie, że mu zależy na tobie, więc nie chce stać pomiędzy wami. Przytuliłaś się do Harrego i uśmiechnęłaś się do Vicki.
H: To co między nami ok ?
T: Tak.
H: Dziękuję.
Pocałował cię i złapał twoją rękę.
H: No dziewczyny może byście się teraz jakoś bliżej poznały skoro macie taki boski temat do obgadania.
T&V: Jaki ?
H: No mnie rzecz jasna.
Obie wybuchnęłyście niekontrolowanym śmiechem. Pomyślałaś czemu by nie skoro Rose wyjechała to ty musisz mieć jakąś dziewczynę po swojej stronie w tym domu pełnych chłopaków.
V: Dla mnie bomba... znaczy jeżeli chcesz ?
T: Jasne.
Pocałowałaś się jeszcze z Hazzą, który przed odejściem powiedział ci do ucha : Zaufaj mi. Uśmiechnęłaś się do niego i razem z Vicki poszłyście do jej pokoju.
Wcale nie miała na rozwalane. Było czyściej niż u ciebie. Usiadłyście na łóżku i zaczęłyście się bliżej poznawać. Nie była taka jaką ją chłopaki opisywali. Była szczera, pogodna i wcale nie miała jakiegoś bzika na punkcie mody.
T: Słuchaj bo chłopaki mi opowiadali, że ty masz jakiegoś fioła na punkcie Harrego i w ogóle jesteś zupełnie inna niż teraz jesteś to co się stało ?
V: Wiesz bo kiedyś faktycznie taka byłam, ale chciałam się zmienić widać że tamta Victoria mu się nie podobała, jednak kiedy już się zmieniłam przestało mi na ni zależeć, dlatego chce żeby był z kimś innym. Wiem głupia byłam że zmieniłam się dla chłopaka,ale myśle że ta zmiana mi pomogła. Wolę teraz taką siebie a nie taką jaką byłam wcześniej.
Nowy rozdział :)
Przepraszam że tak późno dodałam, wiem że miałam w weekend ale coś mi wypadło.
Zakładka pojawi się już niedługo. 
Postanowiłam że piosenki będe dodawać tylko do niektórych rozdziałów, ponieważ trochę ciężko znaleźć idealnie pasującą. Chciałam do tego, ale właśnie jakoś nic nie udało mi się znaleźć. 
Dziękuję za miłe słowa o moim blogu. <33
Na prawde to dużo dla mnie znaczy. :>
Piszcie co myślicie o tym rozdziale :)
Staram się pisac długie rozdziały niestety nie zawsze mi to wychodzi, więc się nie złośćcie.
Nie wiem kiedy następny pewnie uda mi się jeszcze przed weekendem.
To do następnęgo.
Olcia Styles


4 komentarze:

  1. Mrał ;D Jestem pierwsza! Dziki tanieć radości!!! YAAAY! Dooobra a teraz ogar. Wracam do normalności :P

    Hm... Rozdział booooooooooooooooooooooooooski! Czytałam z wielkim zaciekawieniem. Hmmmm no co by tu Ci jeszcze ważnego powiedzieć. Kocham bloga i Ciebie za to że go piszesz... Nie mogę się doczekać następnego.

    Pozdrawiam
    Patrycja.

    Ps: Chciałam Ci podziękować za to że komentujesz to moje wypociny. To dużo dla mnie znaczy.

    http://existsonlyforyou.blogspot.com
    Serdecznie zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział ;333
    ZAPRASZAM DO MNIE :
    http://yesiwantyouharry.blogspot.com/

    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział < 3
    Kiedy następny .? = )
    Zapraszam do mnie :
    onedirectionitmyworld69.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń