piątek, 15 lutego 2013

Black Clouds Are Coming

Szczerze mówiąc nie wiedziałaś co dopowiedzieć. Miałaś mętlik w głowie. A co jeśli on coś do tej Victori dalej czuje albo jego uczucia się odnowią skoro tu będzie mieszkać ?
A jeżeli ze sobą zerwiemy to nie wiesz czy będziesz chciała z nim dalej śpiewać a co dopiero mieszkać w jednym domu.
 No i co teraz ?
Zaryzykować czy raczej pozostać na przyjacielskich stosunkach ?
Wiedziałaś, że z każdą sekundą robiłaś sobie większe zamieszanie i wzbudzałaś niepewność w Harrym. Nie chciałaś go zranić mówiąc mu żebyśmy byli przyjaciółmi. Ale jednak bardzo się postarał, żeby to wszystko wyszło jak należy.
Tak właściwie po co ty się zastanawiasz ? Chyba wiesz co do niego czujesz to dlaczego nie macie być razem ?
Widziałaś już w oczach Harrego wielką niepewność i strach. Zaczęły mu się szklić oczy. Może naprawdę mu na mnie zależy ? Postanowiłaś, że zaryzykujesz.
T: Tak chce z tobą chodzić !
W tym momencie Hazza podniósł cię do góry i obrócił kilka razy. Kiedy cię postawił pocałował cię namiętnie.
H: Wiedziałem, że się zgodzisz.
T: Serio , bo twoje oczy chyba myślały inaczej.
H: Oj tam oj tam.
L: Hahahah ja wiedziałem że tak będzie widzisz mówiłem ci a ty nie chciałaś słuchać.
T: Ojejku Lou ty przecież nie zawsze masz rację.
L: A kiedy nie miałem ? Tak naprawdę to ja napracowałem się najbardziej szykując to, więc i chyba mi się coś należy. Wystawił do ciebie policzek. Dałaś mu buziaka, bo i tak nie dałby ci spokoju.
T: Czyli ta prędkość z jaką jechaliśmy, przepuszczanie ludzi w kolejkach to po to wszystko było ?
L: No tak przecież by nie zdążyli nie ? No ja miałem się zająć tobą, Zayn wystrojem, Liam muzyką, Niall oczywiście jedzeniem, a Hazza miał tylko wyglądać jak teraz.
T: Dziękuję wam.
L: No dobra, ale musimy tu posprzątać, bo zaraz przyjedzie Victoria. Jeszcze sobie pomyśli, że to wszystko dla niej.
T: Ok to wy się tym zajmijcie, a ja idę na górę się przebrać.
L: Że co ? Mamy sami to posprzątać ?
T: Tak w czwórkę chyba dacie radę nie ?
L: W czwórkę ? Czy ty umiesz liczyć ?
T: No raczej, bo chyba Loczek w taki stroju jej nie przywita, bo jak sam powiedziałeś jeszcze sobie pomyśli że to dla niej.
Uśmiechnęłaś się zadziornie, a Lou pokazał ci język. Wzięłaś rękę swojego chłopaka i poszliście na górę do twojego pokoju.
H: To co teraz będę mógł spać u ciebie ?
T: Nie wiem zastanowię się, bo wiesz jeszcze będziesz mi chrapał.
Pocałował cię namiętnie, obejmując cię w pasie.
H: To mogę ?
T: Skoro tak prosisz. Pewnie Lou będzie zawiedziony, że nie będziesz spać u niego.
H: Przeżyje. A tak po za tym to muszę się jakoś tobie odwdzięczyć za to, że mnie uratowałaś przed sprzątaniem.
T: Powinieneś.
Podeszłaś do szafy, wybierając jakieś ubrania, kiedy niespodziewanie Harry zaczął odsuwać suwak od sukienki.
T: Co ty robisz ?
H: No co i tak będziesz musiała się przebrać nie ?
T: Ale w łazience, po za tym ty też masz ubrania w swoim pokoju, więc może już byś do niego poszedł.
H: Wyganiasz mnie ? Zrobił minę zbitego psiaczka.
T: A wiesz co ... tak no idź już.
H: Ale...
T: Nie ma ale no idź przecież twoja przyjaciółka zaraz tu będzie.
H: Dobra.
Dałaś mu buziaka w policzek i zaczęłaś wybierać ubrania. Ubrałaś się w szarą bluzkę z nadrukiem, różowe rurki i do tego baletki. Nie chciałaś się stroić bo niby po co.
Usłyszałaś dzwonek do drzwi. To pewnie ona pomyślałaś. Zeszłaś na dół w drzwiach stała śliczna dziewczyna. Miała długie kręcone blond włosy. Ubrana była w śliczną turkusową sukienkę i do tego szpilki w tym samym kolorze. Miała wielkie niebieskie oczy. Lekki wiatr poruszał jej loki. Nie była pomalowana oprócz ust, które świeciły się pod wpływem błyszczyku. Od razu rzuciła się na wszystkich chłopaków. Widać, że chyba była do nich przywiązana. Na samym początku wyglądała na bardzo fajna, miła dziewczynę. Ale wiemy, że pozory mylą. Harry również zszedł na dół. Podeszliście do niej razem. Victoria przytuliła się mocno do Harrego i pocałowała w policzek.
V: Hej Harry tak się za wszystkimi wami stęskniłam. A ty to kto ?
Miałaś już otworzyć usta, ale Hazza cię uprzedził.
H: Victorio poznaj moją DZIEWCZYNĘ (T.I)
V: Dziewczynę ? Oooo witaj jestem Victoria.
Podała ci rękę, uścisnęłaś ją, jednak Harry was rozdzielił.
H: No dobra pokaże ci pokój. Lou weź walizki i chodź na górę.
L: A po co tam ja one są ciężkie.
H: Nie gadaj tylko chodź.
Wiedziałaś, ze Hazza coś kombinuję. Najpierw prawie krzyczy jej prosto w twarz że jestem jego dziewczyną, a teraz jeszcze nie mogę w normalny się z nią przywitać. No cóż chłopaka nie zrozumiesz.
*Oczami Harrego*
Wiedziałem. Wiedziałem, ze będzie zazdrosna o (T.I). Teraz tylko muszę zrobić tak żeby się nie zaprzyjaźniły. Przecież jak do tego dojdzie to nie wiadomo co zrobi Victoria. Boję się. Oszukałem (T.I). mimo, że nie chciałem, zrobiłem to. Nie wiem czy na mnie będzie zła, kiedy się dowie, że Vicki tu wcale na studia nie przyjechała. Mam jej pomóc z płytą, która tak jak my nagrywa. Chłopaki o tym wiedzą, ale ona nie. Postanowiłem, że pogadam z Vicki, żebyśmy sobie wyjaśnili pewne sprawy. Przystanęła na górze i o mało co na nią nie wpadłem.
V: Co ty wyprawiasz co ?
H: Co ja wyprawiam to ty jesteś o nią zazdrosna.
V: Przestań. Chyba to sobie wyjaśniliśmy tak ? Nie zależy mi na tobie. Masz dziewczynę to sobie ją mniej. Co mi do tego.
H: Czyli nie jesteś zazdrona ??
V: Nie i wbij to sobie do głowy.
Weszła do pokoju, a ja stałem osłupiały. Przecież tak o mnie walczyła wcześniej a teraz jej przeszło ? Pewnie sobie żartuje. Nie wiem. Przecież mam (T.I). I to ją kocham. Więc dlaczego mi zależy na tym żeby mnie Victoria lubiła ? Przecież to niedorzeczne. Kiedy zobaczyłem, że Lou wnosi walizki pociągnąłem go do mojego pokoju.
L: Co ty robisz przecież na sobie ich sama nie zataszczy.
H: Lou mamy problem.
L: Jaki ? Zdaje mi się, że problem właśnie do nas przyjechał.
H: Ale mi chyba nadal na niej zależy.
L: Co ? Żartujesz sobie ? To po co ta cała kolacja ? Równie dobrze to ja mógłbym...
H: Mógłbyś co ?
L: Nie ważne. Po prostu cię nie rozumiem. Najpierw ci tak na niej zależy, a później jest jakaś inna dziewczyna to ty już na nią lecisz. Opanuj się co ? Przecież chyba nie chcesz jej znowu stracić, nie ?
H: Pewnie że nie,ale nie wiem czy dam radę tak dalej. Jeszcze ta płyta z Vicką. Nie wiem mam mętlik w głowie. Nie widziałem jej już trochę i bardzo się zmieniła. Wyładniała....
L: Dobra dobra skończ. Powiedz to (T.I)
H: Pojebało ?
L: Nie ? Przecież musisz z nią być szczery, a nie będziesz kręcić i z nią i z Victorią. Jak nie ty to ja powiem.
H: Powiem, ale nie teraz. Przecież my chwilę chodzimy a ty mi każesz teraz się z nią pokłócić ?
L: Nic ci nie każe jasne ? Mówię jak by było najrozsądniej.
H: A czy ja muszę być rozsądny ?
L: Nie wiesz nie musisz. Nie musisz jej nic mówić. Tylko to i tak kiedyś wyjdzie na wierzch.
H: Ciekawe kiedy ?
V: Na przykład teraz.
Stała w drzwiach. Wszystko słyszała. Teraz jej to wszystko powie.
Nie może. To nie tak że ja jej nie lubię. Kocham ją, ale widać że do Vicki dalej należy kawałek mojego serca. Nie może to się tak skończyć. Po prostu to koniec z Vicki. Muszę o niej zapomnieć żeby mieć czyste sumienie.
V: To co teraz ? Mam jej powiedzieć ?
H: Nie proszę nie rób tego. Błagam. Nie niszcz tego.
V: Hahahah śmieszny jesteś ? Czego mam nie niszczyć? A ty mnie posłuchałeś kiedy ja kierowałam do ciebie te słowa ? Pamiętasz ?  Dałeś mi jeszcze szanse ? Nie, nie dostałam jej. To dlaczego mam teraz ciebie posłuchać ? Jesteś jak każdy chłopak. Wy tylko od nas wymagacie, kręcicie, zawsze coś ukrywacie i to coś bardzo ważnego. Czemu mi to zrobiłeś ?
H: Nie wiem, jasne?.... Przepraszam cię.
V: Teraz to już na to trochę za późno.
Jest już rozdział :)
I co myślicie o rozdziale ?
Podoba się ? 
Piszcie komentarze :>
Jak niektórzy się pewnie domyślili to nowa dziewczyna nie będzie dobrą postacią.
Ale złe charaktery też muszą być, prawda ?
Dziękuję za komentarze <3
Naprawdę wielką radość mi sprawiacie waszymi komentarzami <33
Jak tam walentynki ? <33
Nie mam pojęcia kiedy następny rozdział. Z resztą jak zwykle.
No to do zobaczenia 
Olcia Styles


3 komentarze:

  1. Omg! Wiesz ja mysle, ze glowna bohaterka powinna byc z Louisem, a nie z Harry'm.
    Ta Victoria przyjechala i namieszala, wiec ..Harry cos do niej czuje i mogli byc razem.
    Pozdrawiam i zapraszam na moje blogi :)
    AlexLarryHarry;*

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny blog ! :)
    Czekam na następny rozdział i zapraszam do mnie ^^
    PS : Przepraszam za spam :* pozdrawiam^^
    http://nobodycompares7.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak główna bohaterka powinna być z Lou.! Ta Vicki wszystko pomiesza.!

    OdpowiedzUsuń