piątek, 1 lutego 2013

Start all over again

Obudziłaś się o 10. Nie chciało ci się wstawać. Zastanawiałaś się co mogą teraz robić chłopcy. Pewnie już się obudzili. Chciałaś teraz przenieść się do Londynu, aby chociaż na chwile ich zobaczyć. Po co ja o nich tak ciągle myślę ? Sądzę, że oni już przestali o tym wszystkim myśleć i zaczną zaraz nagrywać tą płytę. Przestałaś o tym wszystkim myśleć, bo usłyszałaś krzyki mamy dochodzące z dołu, żebyś zeszła na śniadanie. Przewróciłaś oczami, ubrałaś się i poszłaś do kuchni.
M: Hej córeczko jak się spało ?
Nie odezwałaś się, bo niby po co ?
M: Słyszysz mnie ?
T: Nie głucha jestem. 
M: Dalej jesteś zła ?
T: A niby co to za pytanie ? Pewnie że tak już zawsze będę ci to wypominać.
M: Oj już przestań. Po za tym już przestaniesz po dzisiejszym dniu o nich myśleć.
T: Aha marzenia nie bolą. Czemu miałabym przestać ?
M: Bo dzisiaj odwiedzi cię ktoś kogo bardzo lubisz.
T: Ta na pewno. Kto tu będzie ?
M: Niespodzianka przyjdzie o 13, więc szykuj się.
T: Boże no i po co mi tutaj jakiś ludzi przysyłasz ? Może ja chciałam ten dzień spędzić w łóżku ?
M: No to trudno. Zmienisz plany. Ja jadę na zakupy jak przyjdzie, żebym wam nie przeszkadzała.
T: Ale mamo...
M: Ja idę na górę a ty dokończ te kanapki.
No i kto tu przyjdzie ? Nie miałaś zielonego pojęcia. Pewnie jakieś koleżanki ze szkoły. Nawet z nimi mi się nie chce gadać. Wolę sobie poleżeć w łóżku i pooglądać telewizję. Poszłaś na górę, żeby trochę ogarnąć pokój. "Boże już z nudów chce mi się pokój sprzątać" pomyślałaś.
*Oczami Harrego*
Już od kilku godzin nie śpię. Nie mogę. Ciągle o niej myślę. Pewnie ona już ma nas w dupie i zapomniała o całej sprawie. Jednak ja nie chce o niej tak szybko zapomnieć, bo nawet chyba nie mogę. Denerwuję mnie to, że ona nawet się nie dowiedziała co do niej czuje. Nie zdążyłem jej tego powiedzieć, bo tak przy chłopakach ? To bez sensu. A teraz przez telefon to i tak by nic nie zmieniło. Po za tym nie mógłbym tego zrobić przez jakiś głupi telefon. Zaczęło burczeć mi w brzuchu, więc poszedłem do kuchni na śniadanie. W duchu myśląc, że ktoś już je zrobił. Śniadanie zrobił Liam. 
Li: Siema śpiochu. Trzymaj. 
Podał mi miskę płatków.
H: Dzięki.
Usiadłem przy stole. Zacząłem jeść. Miałem smętna minę. Czułem, że chłopcy przypatrują mi się od czasu do czasu coś szepcąc.
H: Weźcie się ogarnijcie co ? Nie mogę nawet w spokoju śniadania zjeść ?
L: Martwimy się o ciebie Harry.
H: Ale przecież wszystko jest ok.
L: Nie, widać że jesteś podłamany i spać nie możesz. To chodzi o (T.I) tak ? Zrozum przecież nie możemy jej tu na siłę trzymać. Zobacz jaka jest jej mama. Nie mogliśmy nic zrobić.
H: No ale ja się z tym źle czuję. Nie mogę przestać o niej myśleć. Musimy coś zrobić. Już jutro nagrywamy.
Li: Tak ale co chcesz zrobić ?
H: Nie wiem.
Zacząłem się zastanawiać co tak na prawdę możemy zrobić. Miałem pustkę w głowie. Żadnego pomysłu.
*Z Twojej perspektywy*
Zbliżała się 13 jednak ty sobie nic z tego nie robiłaś. Kto ma przyjść to niech sobie przyjdzie. Usłyszałaś dzwonek do drzwi, głos mamy i jakiegoś chłopca. W głębi duszy pomyślałaś może to chłopcy przyjechali, ale po co miałaś się łudzić. I już po chwili usłyszałaś krzyk mamy. Powoli zeszłaś na dół. W drzwiach stał tak jak przeczuwałaś chłopak. Miał brązowe włosy i duże brązowe oczy. Na początku go nie rozpoznałaś. Jednak po chwili doznałaś olśnienia.
T: Jack ?
J: Hej (T.I) co tam u ciebie ?
M: Opowiedziałam Jackowi że straciłaś pamięć.
T: A ok. Co tam ?
M: To ja jadę na zakupy, pogadajcie sobie.
Mama sobie wyszła zostawiając mnie z chłopakiem, którego znam ledwo kilka dni. Pamiętam, że poznaliśmy się rok temu w czerwcu. Czyli jeszcze powinnam go troszeczkę pamiętać skoro mamy sierpień. Usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać. Nawet jest spoko chłopakiem. Można z nim było się pośmiać, ale też szczerze pogadać. Znalazłam w nim bratnią duszę.
J: Jak tam było w tym Londynie ?
T: Wiesz fajnie szkoda tylko że nie mogłam tam zostać. Moja mama mnie tu znowu ściągnęła, bo powiedziała, że źle się zachowywałam. Nie wierze, że mi to zrobiła. Myślę, że jest jeszcze jakiś powód tylko mi o nim nie powiedziała.
Jack zrobił smutną minę. I szybko zmienił temat
J: A jak tam ci One Direction ?
T: Są super na prawdę.
J: A co było między tobą a tym Harrym ?
T: Ty też oglądałeś te durne wiadomości ?
J: No kawałek.
T: Byliśmy tylko przyjaciółmi.
J: Serio ? A ty masz teraz chłopaka ?
T: Nie
J: Bo wiesz lubię cię.
Zaczął się do mnie przybliżać. Dzieliły nas milimetry.
H: (T.I) !
Odsunęłam się od niego.
T: Harry, co ty tu robisz ?
Harry przybliżył się do nas. Stanął  naprzeciwko Jacka i uderzył go z pięści w twarz. Jack runął na ziemię.
T: Harry co ty wyrabiasz ?
H: Wybaczyłaś mu ?
T: Co miałam wybaczyć ?
H: Nawet tego ci nie powiedział. Zdradził cię z jakąś laską.
T: ŻE CO ? To prawda ?
J: Tak chciałem cię odzyskać to dlatego twoja mama cie tu sprowadziła, bo ją poprosiłem.
T: Powaliło cię ? Jak mogłeś ?
H: Chodź jedziemy do nas.
T: Ale...
H: Nie ma ale Louis weźmie twoje walizki. Chodź nie pozwolę ci tu zostać.
W tej samej chwili wróciła twoja mama.
T: To koniec mamo. Jadę z nimi do domu. Jak mogłaś mu uwierzyć ? Po tym co mi zrobił chciałaś żebym była z kimś takim ?
M: Ale ja nie wiedziałam, że to tak było.
T: To było się nie wtrącać. Jadę z nimi i nawet nie próbuj mnie zatrzymywać.
Nic nie powiedziała a ty wyszłaś z Harrym na zewnątrz do samochodu. Usiadłaś z tyłu, a z tobą Harry. Na miejscu kierowcy siedział Louis.
L: Hej mała. Twoje walizki już są w samochodzie. Dobrze że się nie rozpakowywałaś.
T: Cześć no na twoje szczęście, bo byś nic nie znalazł w mojej szafie.
H: Długo z nim siedziałaś ?
T: Od 13. Nie miałam pojęcia, że w ogóle z nim chodziłam a co dopiero że mnie zdradził.
L: Dobra nie myśl już o tym teraz masz nas.
T: Hahaha to komu mam podziękować ?
L: Harremu to był jego pomysł. Wiesz on był taki załamany, że cie nie ma i ...
H: Louis !!!
L: Ok ok sam ci to kiedyś powie. Puścił mi oczko.
Więcej nie porozmawialiście, bo zasnęłaś na ramieniu Harrego.
Poczułaś, że ktoś cie gładzi po policzku.
H: Hej śpiąca królewno dojechaliśmy już.
T: Ok. Powiedziałaś zaspanym głosem
Chciałaś wyjść z samochodu jednak zapomniałaś o kulach.
T: Harry pomożesz mi ?
H: Jeszcze pytasz ?
Harry wziął mnie na ręce i zaprowadził do domu. Kiedy weszłaś wszyscy się na ciebie rzucili.
Z: Wróciłaś !! Tak się stęskniliśmy.
T: Ja za wami też nawet nie wiecie jak bardzo. Wiem wiem minął tylko dzień, ale to i tak dużo.
Zrobiliśmy grupowego miśka, a później zjedliśmy obiad.
L: To co zaczynamy jutro nagrywać co ? (T.I) jesteś gotowa na duecik z Hazzą, bo wiesz jak tylko spojrzysz w jego oczy ...
H: Louis !!!
T: Hahaha pewnie się nie oprze.
Popatrzyliście na siebie. Louis miał rację. Jego oczy są przepiękne.
L: Widzicie ? Ja mam zawsze rację.
*********************************************************************************
HAPPY BIRTHDAY HARRY STYLES !!
Dzisiaj są urodziny Hazzy !!! Nie mogę uwierzyć, że ma już 19 lat.
Z tej okazji chciałam życzyć ci wszystkiego najlepszego, żebyś zawsze się uśmiechał. Żebyś znalazł dziewczynę z którą będziesz szczęśliwy i która będzie tą jedyną. Żebyś zawsze był sobą tym prawdziwym Harrym.
Jest już rozdział :)
Chciałam was  przeprosić za to że nie napisałam przed moim wyjazdem, ale po prostu zabrakło mi czasu. Za to teraz napisałam dosyć dłuższy rozdział.Ale jakoś nie mi się podoba. Postarałam się aby był wesoły, chociaż wolę te smutniejsze.
Dziękuję za wspaniałe komentarze pod rozdziałami <3
Teraz muszę się zająć czytaniem waszych nowych postów, bo trochę to zaniedbałam.
Po prostu brakuje mi czasu na pisanie i też na czytanie. Ale spokojnie nie zapomnę o waszych blogach.
Następny rozdział postaram się w następnym tygodniu :) 
Piszcie co o nim myślicie :)
Pozdrawiam <3
Olcia Styles



7 komentarzy:

  1. Podoba mi się ;D
    Dobrze, że Harry przerwał tą chwilę :)
    Ojj, Hazza ma już 19 na karku! Oo A jeszcze pamiętam jak w wieku 16 lat występował w X Factorze... Ten czas tak szybko leci... ♥ :C

    OdpowiedzUsuń
  2. Łooo, genialne! ♥
    W pewnym momencie zaczęłam się tak strasznie śmiać z Louis'a, że szkoda gadać, hahahahahahah. :P

    Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejny rozdział...
    Ściskam mocno i życzę dalszej weny! ♥
    marrymeharrystyles.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Znalazlam ten blog przypadkowo i zaliczam do udanych trafow. Bede tutaj czesciej i dodaje do obserwowanych. Pisz ksiazke dziewczyno <333

    Wpadnij tez do mnie i zobacz nowa notke + ogloszenie
    http://yoursmmille.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć!
    Komentarz ode mnie pojawił by się wcześniej ale nie mogłam znaleźć wolnej chwili.
    W każdym razie. Rozdział jest super z resztą tak jak i sam blog. Czyta się bardzo fajnie i przyjemnie.
    Zaraz dodaję bloga do obserwujących, bo mnie zaciekawiłaś i chciałabym zaglądać tutaj jak najczęściej :)
    Pozdrawiam
    Patrycja.

    + Bardzo dziękuje za komentarz na moim blogu :) Mam nadzieję że przyszłe działy również Ci się spodobają :)

    ++ Chciałabym również serdecznie zaprosić inne czytelniczki na bloga http://existsonlyforyou.blogspot.com/ Jak i również zachęcam do opublikowania szczerych komentarzy na jego temat :)

    OdpowiedzUsuń
  5. spam
    Jessica, Sophie i Emma to trzy różniące się od siebie przyjaciółki. Każda z nich boryka się ze swoimi problemami, które nie różnią się od problemów przeciętnych nastolatków, aż do pewnego spotkania. Czy chłopcy z One Direction zmienią ich życie? Czy pozwolą by ich troski znikły? Czy pomogą im w trudnych chwilach? Czy zostaną z nimi na zawsze? Czy dziewczyny właśnie tego chcą? Czy los się do nich uśmiechnie? Na te oraz inne pytania odpowiedź znajdziesz na http://doyouknowiloveyou1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zarąbiste :D A końcówka to już wgl najlepsza :) Haha uśmiałam się przy niej ^^
    Strasznie mi się podoba akcja :)
    Z niecierpliwościom czekam na nn ;*

    Serdecznie zapraszam na mojego bloga o 1d na:
    milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń