piątek, 4 stycznia 2013

Wants to remember

Otworzyłaś oczy. Nie wiedziałaś gdzie się znajdujesz. W tym pokoju, którym leżałaś było prawie biało. Białe ściany, białe meble. Zauważyłaś że jedną nogę miałaś w gipsie. Usłyszałaś głosy.
?: Obudziła się ?
?: Tak możecie wejść ale nie przemęczajcie jej.
Wtedy do mojego pokoju weszło pięciu chłopaków. Szczerze nie widziałas ich nigdy w życiu.
L: Hej (T.I) jak się czujesz ?
T: Emm... znamy sie ?
H: Nie pamiętasz nas, nie pamiętasz mnie ?
T: Nie a powinnam ?
H: O Boże!
Chłopak w loczkach usiadł na krześle obok mojego łóżka i zakrył sobie twarz w dłoniach.
L: Harry uspokój się poczekaj pójde porozmawiać z lekarzem.
Przyjrzałaś się im uważniej. Chłopak który właśnie wyszedł chyba był najprzystojniejszy chłopakiem jakiego znałaś, jednak to nie był czas na żarty.
* Oczami Louisa*
L: Panie Doktorze ?
D: Tak ?
L: Ona nic nie pamięta  ?
D: Jak to nic ?
L: No nie pamięta swoich przyjaciół, chłopaka.
D: Muszę to zobaczyć
*Z Twojej strony*
Własnie wszedł lekarz.
D: Pamiętasz jak się nazywasz ?
T: Tak (T.I)
D: A wiesz co robisz w Londynie ?
T: Gdzie jestem  ? Kompletnie osłupiałam. Jak mogłam znaleźć się w Londynie ? pomyślałaś.
D: Przepraszam was chłopcy ale musze zrobić jej specjalne badania.
Lekarz zawiósł cię wózkiem do swojego gabinetu i zaczął badanie.
*W tym samym czasie w twoim pokoju*
L: Harry żyjesz ?
H: Przecież ona nic nie pamięta, jak wy sobie to wyobrażacie, ona nie pamięta nas, mnie, nawet nie wie po co tutaj jest. To wszystko moja wina. Gdybym nie pocałował Rose...
L: Całowałeś Rose ?
H: Wiem Lou ja przepraszam byłem pijany po prostu nawet nie wiem dlaczego to zrobiłem. Spodobała mi się, ale teraz to nie ważne nie ma znaczenia.
L: Nie ma znaczenia zależało mi na niej jak mogłes to zrobić myślałem że jesteś moim najlepszym przyjacielem. Jednak nie będe o tym z toba tutaj na ten temat rozmawiać,bo teraz (T.I) nas potrzebuje a ja jej zamierzam pomóc.
*Z Twojej strony*
Wjechałam na wózku do pokoju razem z doktorem.
D: Więc tak nie pamięta niczego co zdarzyło sie w ostatnim roku. Jednak jej pamieć nie wróci, jednak w cuda warto wierzyc, prawda ? Musicie chłopcy się teraz dobrze zajmować, przypomniec wszystko co zdarzyło się w ostatnim roku i przywrócić ja do normalności. Wypiszemy panią jutro rano jeżeli wszystko będzie dobrze. Wyszedł.
Zostawił mnie z pięciorgiem chłopaków, których kompletnie nie znałam. Jednak nie załamywałam się tym postanowiłam że dowiem sie ile się w moim życiu zmieniło przez ten rok.
T: No to może przynajmniej mi się przedstawicie, czy będziecie tak stać i się na mnie patrzeć. Każdy chłopak jakby się otrząsnął i dopiero wtedy zaczęliśmy rozmawiać.
L: Ja jestem Louis, to jest Liam, Zayn, Niall i Harry. Więc tak nie za dużo wiemy na temat ciebie jezeli chodzi o ten cały rok, ale możemy ci powiedzieć że wygrałaś program X Factor i właśnie nagrywasz z nami nowa płytę. Jesteśmy One Direction i teraz mieszkasz z nami w Londynie w naszym domu...
Zaczął tak do mnie mówić trochę sie zeszło, dużo isę o nich dowiedziałam. Prawie każdy coś dodawał od siebie, jednak Harry(chyba tak miał na imię) nic nie mówił ciągle się na ciebie patrzył. Po kilku godzinach rozmowy musieli już iść, ale obiecali że jutro przyjda i mnie odbiora. Po długich rozmyślaniach zasnełaś. Obudzili cię chłopcy.
Z: Hej spiąca królewno wracasz z nami do domu czy zostajesz?
N: Zayn...Hej przyjechaliśmy już, bo jest 10.00 a lekarz chce żebyś stąd o 11.00, więc postanowiliśmy cię obudzić.
T: Hej a dziękuję. Tylko musze pojechać do łazienki żeby się przebrać.
L: Jak to pojechać ?
Zdziwiłaś się na to pytanie. Czy on nie widzi że jedna nogę masz zagipsowaną. No nic pokazałaś na nogę a on od razu zrozumiał o co chodzi. Zawiózł cię do łazienki. Przebrałaś się i wróciłaś do pokoju. Chłopaki zabrali twoje rzeczy i wyszliśmy. Jechaliśmy samochodem krótko. Chłopaki oprowadzili cię po całym domu, jednak był mały problem...
T: Ale tu sa schody.
L: No i ...
T: Matko czy ty jesteś taki tępy, czy ty oczu nie masz. Jak niby mam na nie wejść a tym bardziej zjechac na ty wózku skoro kul nie dostałam, bo były tylko wózki ?
H: No to mozę jak któryś z nas będzie w pobliżu będziesz nas wołała i ktoś będzie cię znosić lub wnosić.
Pierwszy raz usłyszałaś jego głos. Zamurowalo cię. Nie sądziłaś że chłopak może mieć tak piękny głos.
T: Ale przeciez ja jestem cięzka szczególnie z tym gipsem.
L: Ty cięzka nie wierze. Dobry pomysł Hazza. Tylko musisz głośno krzyczec bo my pewnie nie usłyszymy.
T: Ok. To który chce miec taka przyjemność i mnie wnieść do mojego pokoju po raz pierwszy ?
H: Chodź ja cię zaniose.
Wziął cię na ręce. Nie powiesz miło czułaś się w jego objęciach. Doszliscie do pokoju i położył cię na łózku.
T: Dzięki ale mam prośbe. Przynieś mój wózek bo bez niego ruszyć się nie mogę
H: Ok zaraz przyniose.
Po minucie Harry przyniósł twój wózek a poźniej wyszedł żebym mogła się ogarnac. Poźniej położyłaś sie na łóżku. Zaczęłaś rysować portret Harrego. Był nawet przstojny, ale i tak Louis cię bardziej oczarował i jeszcze te jego loczki. Usłyszałaś głos Zayna
Z: Ej zejdziesz tutaj do nas na obiad ?
T: Już tylko niech ktoś przyjdzie po mnie.
Przyszedł Niall, wziął cię na ręce i zeszliscie na dół. Wspólnie zjedliscie obiad, a poźniej obejrzeliście film. Szczrze mówiąc polubiłaś ich byli tacy zabawni i przyjacielscy. Kiedy chciało ci się spać Louis zaniósł cię do twojego pokoju.
L: To Harry ?
T: Tak jakoś tak z nudów zaczęłam go malowac. Tylko nie mów mu tego.
L: Ok a podoba ci się ?
T: Wiesz jest przystojny, ale chyba jeszcze za wcześnie na takie rzeczy.
L: Masz racje najpierw musisz go dobrze poznać i uważać, bo Harry niestety zmienia dziewczyny jak rękawiczki, a nie chce zebyśpóźniej przez niego płakała.
T: Jasne, dziękuję, dobranoc.
L: Dobranoc piękna. Wyszedł
*Następny dzień*

2 komentarze: