wtorek, 3 września 2013

This Couldn't Have Happened

                                         Włacz : Klik
Stałam jak osłupiała, nie rozumiejąc co sie dzieje. On przyjechał. Tyle tylko moja głowa była w stanie zakodować. To był szok.
Nie rozumialam w tym momencie niczego. Czy widział, że chciałam sie całować z Hazza ? Pewnie tak, ale nie to jest teraz ważne. A może ?
Pamiętam zdziwioną, ale jednocześnie smutną mine Hazzy, zadowolenie reszty.
Każdy podszedł do Louisa i El, żeby sie z nim przywitać. Ja nadal stałam, próbując opanowa emocje, które teraz mną miotały. Mialam sie cieszyć czy płakać ? Uśmiechać czy być smutna ? Nie mialam pojecia co zrobić. 
Podszedł po tym Hazza, starajać sie chyba być  szczęśliwy, że Lou przyjechał, chociaz nie wygladał, zeby skakał z radości. Kiedy Styles podszedł do El, Louis spojrzał na mnie i sie uśmiechnął.
Tak brakowalo mi jego uśmiechu przez ten tydzień. 
Zaczęliśmy iść do siebie i spotkaliśmy sie w połowie drogi. Spojrzałam mu w oczy. Te lazurowe tęczówki za którymi szaleją miliony dziewczyn na calym swiecie właśnie z uśmiechem patrzą sie na mnie. 
Nie mogłam tak dłużej stać, wiec po prostu rzuciłam mu sie na szyje, pozwalając aby moje łzy skapywały własnie na jego kurtke. 
Wszyscy najwidoczniej zajeli sie już imprezą, bo znowu została podgłoszona muzyka. Jednak zdołałam usłyszeć jego cichy szept, jakby chcial, żebym tylko ja to usłyszała. Tylko ja.
L: Nawet nie wiesz jak bardzo za tobą tęskniłem.
Tylko kilka słów, a sprawiły, że na mojej twarzy automatycznie pojawił sie uśmiech. 
T: Ja za tobą tez. Juz naprawde nie mogłam wytrzymać bez ciebie.
Po tych słowach już sie od niego oderwałaś i stanełaś naprzeciwko niego. Musiałam sie zapytać o jedną rzecz, która nie dawał mi spokoju.
T: Po co przyjechałeś ? 
L: Na twoją 18 a co nie cieszysz sie ?
T: Nie no pewnie... możecie to przyciszyć próbujemy rozmawiać ?
Z: Jak chcecie sie całowac to na góre.
Jak było widać był juz nieźle wstawiony tak jak i reszta. Już nawet Styles tanczył na stole z Horanem. Tylko zaczełam sie smiać. Dobrze, ze sie impreza sie nieźle rozkreciła.
L: To co może faktycznie pojdziemy na góre sie całować co ?
Spojrzałam sie na niego dziwnie, a on zaczął poruszać brwiami. Zaczełam sie śmiać i pociągnełam go za rękaw do mojego pokoju.
L: To co zaczynamy ?
T: Weź sie opanuj. To odpowiesz czemu  przyjechałeś ?
L: No na twoje urodziny przeciez nie mogłbym tak po prostu siedzieć w Nowym Yorku wiedząc, że u nas jest najlepsza 18 najpiekniejszej dziewczyny na świecie.
Zarumieniłas sie lekko i spuściłaś głowe. Najpiekniejsza... Heh ciekawe ile w tym prawdy. Nie miałas czasu żeby sie nad tym zastanawiać, bo on podszedł do ciebie i podniósł twoja twarz. Przyglądał mi sie chwile co cie coraz bardziej peszyło.
L: Wiesz, że cudownie sie rumienisz ?
T: Przestań, bo zaraz bede czerwona jak jakiś burak.
L: I o to chodzi.
Nachylił sie, żeby cie pocałowac, jednak ty go lekko odepchnęłaś.
T: Louis nie róbmy...
W tym momencie do pokoju weszli Rose z Zaynem, którzy oczywiście niczego nie zauwazyli, że tu jesteśmy i że to nie ich pokoj. Wreszcie odchrząknęłam i wreszcie sie od siebie oderwali.
R: O tutaj jestes wszedzie cie szukałam.
T: Własnie widać.
R: Chodź na dól.
L: Ale..
T: Pogadamy poźniej
Rzuciłam tylko to bo Rose mnie już ciągneła do salonu. Widcznie dużo sie działo pod moja nieobecność. Niall z Liamem zaczeli podrywać El która miala z tego niezła ucieche. A Harry zaczał bawić sie w striptizera na stole. Rose zaciągnęła mnie po kieliszek a potem po następny i tak dalej.
Poźniej obie juz byłyśmy nieźle pijane, ale jednak jeszcze na nogach sie trzymałyśmy. Poźniej razem z Harry'm zaczeliśmy tańczyć na stole, ja już byłam w samej bieliźnie a Rose zaraz poszła do Zayna. Po chwili stanełam na krawędzi blatu i o mało co bym nie spadła gdyby nie Harry, który lekko musnął moje usta.
H: Nie dokończyliśmy tego bo ktoś nam przerwał.
Ja sie zaśmiałam i teraz to ja złaczyłam nasze usta w pocalunku. Na poczatku był to delikatny, subtelny pocałunek, który przerodzil sie w coś namiętnego, w coś czego jeszcze nigdy z nim nie przeżyłam. Zatopiłam moje ręce w jego włosy, a on położył swoje ręce na moją pupe. Kiedy sie oderwaliśmy od siebie, żeby nabrać powietrza, on po prostu wział mnie na ręce i zaczał biec na góre, co i raz mnie całując. Wbiegł do swojego pokoju i położył mnie na łóżku przy okazji będąc nade mna.
Znowu byliście złączeni w pocalunku, przy okazji majstrowałaś przy jego spodniach, które jeszcze miał. Wreszcie został w samych bokserkach. On zaczał schodzić nizej. Najpierw całował twoja szyje, poźniej dekolt.
Kiedy miał rozpiac mój stanik do pokoju wbiegli wszyscy obecni w tym domu i zaczeli nas bić poduszkami. Nawet sie nie przejełaś, że przerwali moje bliskie spotkanie z Harry'm, tylko też wziełaś poduszke i zaczełaś wszystkich nimi walić. W tym całym zamieszaniu Rose wziela cię z Eleanor za ręke i w trójke zanlazłyśmy sie w pokoju jej i Zayn'a, pozostawiajac chłopaków w drugim pokoju.
We trójke położyłysmy sie na łóżku i zaczęłyśmy wygadywać jakieś bzdury. Po pewnym czasie zasnęłyśmy.
(Dla jasności wiekszość tych rzeczy nie pamięta :) )
Niechętnie otworzyłam oczy. Spojrzałam na zegarek. 12 ? No to nieźle przyszalalam. Nie dosc, ze jestem u Rose to jeszcze z nią spałam, a nie jeszcze jest El. Wstałam z łóżka i poczułam starszny ból glowy. Postanowilam pojść do kuchni, może sa jakieś tabletki. Weszłam do kuchni i wziełam dwie tabletki i nalałam sobie w szklanke wody. Poszłam do salonu, gdzie usłyszałam dźwieki telewizora. Na kanapie siedział Liam, a wokól niego.... straszny bałagam.
Li: O wstała nasza solenizantka, mam nadzieje, że sprzatniesz ten bałagan po sowich gościach.
T: Nie mam sił, po za tym wy też mi pomozecie, nie ma tak, że tylko ja.
Mówiac to walnęłam sie na kanape.
L: Pamietasz w ogóle cokolwiek.
T: Hmmm przyjechał Lou z El, potem poszłam z nim pogadać, wbiła Rose z Zaynem, którzy mnie zabrali tutaj na góre, a potem....
I nic nie pamietam. Pustka.
L: Nic nie pamietasz ? Heh nie widze ci sie. Nieźle wypiłaś, z resztą jak wszyscy. Oprócz mnie, dlatego tak bardzo jestem wam potrzebny.
Usmiechnęłam sie szeroko. Spojrzałam na niego wyczekujaco. Miałam nadzieje, ze powie mi co nie co o tej nocy.
L: Heh no to tak nie wiem czy sie ucieszysz czy przerazisz, nie wiem, ale ci powiem, no to potem jak przyszłaś tutaj zaczęłaś tańczyć na stole z Harry'm w bieliźnie, potem on wział cie na rece i poszedł na gore.
Słuchałam tego z wytrzeszczonymi oczami. Jak ? Jak ja mogłam sie tak zachowywać ?
T: No a potem ?
Bałam sie, że to sie stało, chociaż tak to pewnie obudziłabym sie w łóżku razem z nim...
L: Wiesz poźniej pomysłałem, że może będziesz chciała to zrobić, bo go kochasz a nie pod wpływem alkoholu, po za tym wiesz sama nie wiem , którego bardziej kochasz jego czy Lou, wiec przeniosłem towarzystwo na góre i zaproponowalem bitwe na poduszki.
Jak wbiliśmy do was to faktycznie gdyby nie ja to bys sie z nim przspała. Nie wiem czy dobrze zrobiłem.
Przespałabym sie z Harry'm. Nie to nie możliwe, ale chociaż skoro Liam wszystko widział...
Zamurowało mnie. Nie wiedziałam co powiedzieć.
Wyszłam z tamtad szybko i udalam sie do kuchni. W niej byl juz Lou z El. Nie wchodziłam tylko stanełam przed aby slyszeć o czym mówia. Może to niegrzeczne z mojej strony, no ale..
El: Ciesze sie, ze wreszcie jesteśmy razem. Zauwazyłam, że wychodzi z kuchni wiec schowałam sie za sciana, a ona poszła na schody. Pobiegłam do Louis'a. Stał przy blacie parzac kawe.
L: Hej jak sie spało ? Impreza sie udała co ?
T: Czemu mi nie powiedzialeś, że jesteś z El ?
Odstawił kubek i przybliżyl sie do mnie.
L: Wiesz nie miałem kiedy...
T: Daj spokoj. To po co chciałeś mnie wczoraj pocałować w pokoju skoro byłes z Eleanor ? Co ty wyrabiasz ?
L: Co  ja wyrabiam ? Co ty robiłaś przez ostatnie miesiace ? Było tak, ze bawiłaś sie mna albo Hazzą jak chcialaś i nawet ci to nie przeszkadzało. I jeszcze gadalaś że nas kochasz.
T: Jak możesz ? Myślisz, że było mi łatwo ? I nie bawiłam sie wami, bo was kocham i to jest prawda a ty doskonale o tym wiesz ! Po za tym co ci odbiło ? Jak możesz coś takiego mówić ?!
Zaczęlam juz krzyczec przez łzy. Nie rozumiałam go. Wczoraj taki miły a teraz ?
L: Bo męczy mnie to wszystko raz ja raz Hazza i tak ciagle możesz sie wreszcie ogarnać i wybrać któregoś !
T: Nie krzycz na mnie ! I wiesz teraz jestes z El, wiec raczej wyboru nie ma !
L: Wiec idź do Harry'ego, może od razu z nim do łożka wskoczyć !
Patrzyłam na niego z niedowierzaniem. Nie nie moge nie mam sił.
Łzy zaczely mi leciec strumieniami, a jemu też zmieniła sie mina.
L: (T.I) to nie mialo tak zabrzeć przepraszam ni o to mi ..
T: Ale zabrziało i tego nie cofniesz ! Nie moge uwierzyc ! Wiesz mogłes wczoraj w ogóle nie przyjeżdzać ! Możesz sobie wracać z El do NY ! Mam to gdzieś !
L: Zaczekaj prosze !
Wyszłam szybko z kuchni i pobiegłam do pokoju. Nie mogłam uwierzyć, że coś takiego powiedział.
Louis zaczął sie dobijać do moich drzwi.
L: Prosze otwórz mi chce to wyjaśnic. Blagam !
Otworzyłam i ze smutkiem sie na nieo patrzyłam.
T: Co ? Chcesz dodać, żebym nie zaszła w ciaże ? Spokojnie o to sie nie martw !
Zamknęłam mu drzwi przed nosem i zamknęłam na klucz. Chciałabym, żeby ten dzień sie już skończył po mimo, że dopiero wstałam....
Nowy rozdzial :3 I jak wrażenia ? :)
Sporo sie dzieje, co mi bardzo odpowiada, lubie takie rozdziały :)
Ty i Harry'm w łózku, kłotnia z Louisem.... :)
Hehhehe jak ja uwielbiam mieszać <3
Dziękuje za komentarze <33
Nie wiem kiedy dodam nastepny, jak znajde chwile :/
Szkoła sie zaczeła wiec sporo tego czasu to nie bedzie :/
Czekam na Wasze opinie ;)
Olcia Styles

PS. Chciałabym Was zaprosic na bloga na którym będe również pisac imaginy o One Direction razem z innymi blogerkami. :D
Serdecznie zapraszam : imagination-with-one-direction.blogspot.com


16 komentarzy:

  1. ;UHFDPAOSHFPASODHG[OUDHG[AO - to tak na początek XD
    Dział jest zajebisty! Ja ******** XD się działo kochana haha XD
    W sumie to u mnie też było wesoło... Nie licząc mojego pięknego zjazdu na szkolnych schodach i bezcennych min moich nauczycieli XD Znów zbaczam z tematu... Oh no!
    Wiesz... Powiem Ci tyle że jak będziesz urywać w takich momentach to ja odpalę mego różowego jednorożca i po Tobie XD
    Czekam z wielkim zniecierpliwieniem na nowy
    Buziaki
    Patrycja ;*

    Ps: chyba pierwsza <333 Czuję się zaszczycona XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahhaa wylozylas sie na schodach ? :o
      To ja na pierwszej lekcji wf-u kiedy bieglam po pilke tez sie wywwlilam i lezalam jak,dluga xd
      Dziekuje bardzo :*
      Hahah pod tamtym dzialem tez napisalas o swoim rozowyn jednorozcu :D
      Caluje :*
      Olcia Styles

      Usuń
  2. gdzie idziesz do kina na this is us? bo ja tez ide 7

    OdpowiedzUsuń
  3. a ile masz lat?

    OdpowiedzUsuń
  4. a to jestem starsza;p ja już stara kamela

    OdpowiedzUsuń
  5. Awawaawww.... Nic dodać. Nic ująć.. To jest idealne w stu procentach! <3
    Kocham jak piszesz i kocham Ciebie ;*
    Te urodziny są extra. Trochę zwariowane, ale to plus!
    Jebłam jak (T.I) tańczyła z Harrym na stole. Hmmm.. Ale Hazz i striptiz? Z chęcią bym to zobaczyła :3
    Kłótnia z Lou... Nie należy do tych przyjemnych :(
    I szczerze? Chciałabym żeby (T.I) była z Lou :333
    I jakieś kiss między nimi <3
    Czekam na nn!! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej dziękuje :**
      Ja też Cb kocham <3
      Hahaha szczerze ? Ja tez chciałabym to zobaczyć ;)
      Ehhh... no coż raz jest dobrze raz sie psuje :(
      Hhahaha mogę obiecac kiss, ale to jeszcze troche ;)
      Całuje ;*
      Olcia Styles

      Usuń
    2. Uhhuhuh *.*
      Będzie kiss? Ja się jaram i już chce ten fragment! <3
      I tak w ogóle to kocham te gify w tym rozdziale *__*

      Usuń
    3. Tak bedzie juz niedlugo :D
      Juz mam ta scenke w mojej glowie, mam nadzieje, ze sie Wam spodoba ;)
      A i gify sa boskie, w ogole znalazlam teraz takie fajne i bede je teraz ciagle dodawac :D
      Caluje :*

      Usuń
    4. Jaram się i tymi gifami i scenką *.*
      Dodawaj szybciutko! ;*

      Usuń