piątek, 13 września 2013

He Doesn't Want To Lose You

                                                          Włącz : Klik
I powiedz dlaczego zycie tak często płata nam figle ? Czemu nie idzie nic po naszej myśli ?
Tak jak my byśmy chcieli.
A zawsze dostajemy coś innego, czasami lepszego, lecz często też coś złego.
Nic nie jest takie jak sobie mysnimy, wymarzymy i dlaczego ?
Dlaczego wszystko potrafi sie zepsuć, przez jedną kłótnie, jedno zdarzenie ?
I moment, w którym już nie wiesz co robic, bo jestes bezsilna, nie masz pomysłu co będzie dalej, jak to wszystko sie dalej potoczy.
Chciałaś być szczęsliwa. Myślałaś będe śpiewać z One Direction, kariera, koncerty, wywiady.
Jednak dostałaś zupełnie cos innego. Po mimo, że poznałas wiele wspaniałych ludzi to jednak nie wyobrażałaś sobie tego. Nigdy byś nie pomyslała, że mogłabyś sie zakochać w dwóch chłopakach na raz i jeszcze do dodatku w Harry'm i Louisie jednocześnie. Ta myśl cie przerastała.
Może Louis miął racje. Może ja po prostu nie umiem sie zdecydować i przez to ranie nie tylko siebie, ale jeszcze i ich.
Louis za chwile jedzie od tego incydentu rano nie wyszłam z pokoju. Nie chce go widzieć, a jak zejde to chłopcy zaraz beda sie pytać co mi sie stało, dlatego wole zostać sama w pokoju, na łóżku, czytajac książke i słuchać muzyki.
Moze mu powinnam dojść do słowa, posłuchac go, ale ja nie mam na to sił. Fakt wiedzialam, że predzej czy poźniej z nią będzie, ale nie myślałam, ze od razu zmieni zdanie co do mnie. A moze zawsze tak myślał ?
Nie wiem sama, moze jak nie będziemy sie widzeć jeszcze ten miesiąc samo sie wszystko ułoży.
Mam taka nadzieje...
                                                         ~~~~Harry~~~~
H: Nie zrobię tego, nie mogę !
El: To nie chcesz jej odzyskać ?
H: Tobie chodzi tylko o, żeby Lou zapomniał o niej, wcale nie obchodzi cię ja czy ona.
El: To źle że chce być szczęśliwa ? I powiem ci jedno, że jezeli teraz sie tym nie zajmiesz to już nigdy nie bedzie twoja. Kiedy on sie dowie o tym wszystkim na zawsze sobie ją wybije z głowy. Nie rozumiesz tego ? Ona będzie szczesliwa z toba a ja z Lou i wszystko będzie tak jak dawniej.
Nie rozumiesz tego ? Albo ty wcale nie chcesz z nią być.
H: Chce dobrze o tym wiesz. Też chce, żeby wszystko było tak jak dawniej, bez Louisa. Tylko ja i ona i brak osoby trzeciej.
El: Dlatego musimy wykorzystać teraz ta szanse, póki ją mamy. Zaczynaj od razu. Nie ma po co czekac.
H: A nie ma inego sposobu ? Czemu mamy ich ranić ?
El; Nie sądziąlam, że jestes taki tępy. Pomyśl trochę. Jeżeli teraz sie tym nie zajmiemy to juz nigdy nie będziecie razem.
Podeszła do mnie najblizej jak mogła i uniosła głowe na tyle, zeby popatrzec mi w oczy.
H: Wiesz nie byliśmy tak blisko odkad byliśmy razem.
El: Nie przypominaj.
Dała mi buziaka w policzek i uśmiechnela się.
El: Jeśli ich kochamy to o nich walczmy.
Wyszła, zamykajac przy tym drzwi. Musiałem to sobie na spokojnie przemysleć.
Ale czy to bedzie dobre rozwiazanie ? Czy nie lepiej po prostu być przy niej, przecież sama powiedziała, że kiedy będzie gotowa to sama mi powie, że chce być ze mną.
I stanąłem między motłem a kowadłem. Musze to przemyśleć. Nie chce jej ranić.
Ona jest dla mnie najwazniejsza.


                                                           ~~~~Ty~~~~
Usłyszałam spory harmider z dołu. No tak Lou wraca do NY. Muszą sie z nimi pożegnać.
Podeszłam do okna. Lou otwierał drzwi El. Ona wsiadła, zamykajac przy tym drzwi.
Louis odwrócił sie jeszcze w stronę domu i moment kiedy jego wzrok padł na moje okno, kiedy spojrzał sie na mnie. I w pewnym momencie wbiegł szybko do domu. Spojrzałam na to zdezorientowana.
Nie zdażyłam sie nawet odwrócić, kiedy do mojego pokoju wbiegł on.
L: Prosze cię zrozum to nie mialo tak wszystko wygladać, nie pojade wiedzac że jesteś na mnie obrazona, bo tego nie przezyje, mozesz to w końcu zrozumieć ?
T: Louis...
L: Daj mi skończyć. Może i faktycznie ta cała sytuacja między nasza trójką nie była fajna i mialem prawo sie wkurzyć, ale prosze wybacz mi, ja nie chciałem tutaj mówić niczego zlego ani o tobie ani o Harry'm.
Jednak ja wiem o całej sytuacji z wczoraj i byłem cholernie zazdrosny, że coś takiego by miało sie zdarzyć. Dlatego to mi sie wymsknęło.
Wiem jestem frajerem, że pozwoliłem, żeby nasz związek sie zepsuł, bo to jedynie moja wina.
T: To nie tylko twoja wina, przecież ja sama... wiesz był jeszcze Harry.
L: Tak, ale nie walczyłem o ciebie tak jak powinienem. Przepraszam cię. Za to wszystko.
Podszedł do mnie i chciał mnie przytulic, jednak ja go odepchnęlam.
T: Idź, bo spoźnisz sie na samolot.
L: (T.I)
T: Idź !
Jego oczy zaczeły się szklić. Powolnym krokiem udał sie do drzwi pokoju. Odrwócił sie jeszcze i spojrzał na mnie smutnym wzrokiem.
L: Kocham cię.
Wyszedl. Podeszłam do drzwi i je wolno zamknęłam, a potem zjeżdzałam na dół i kiedy siedziałam już na podłodze, podkuliłam nogi, a głowe schowałam.
Ostatnie słowa rzucone przez niego, ciagle chodziły po mojej glowie. Czemu on mi to robi ? Przecież jest z Eleanor. Nie rozumiem. Po moim policzku znowu spływała łza, już sie do tego naprawde przyzwyczaiłam.
To jedyne moje zajęcie przez ten tydzień. Ja ciągle plakałam i nie moglam tego powstrzymać.
Około 22 zeszłam na dół, aby cos zjeść. Zrobilam sobie kilka kanapek i usiadłam na stole. Zauważylam Nialla z walizką kierującego sie do drzwi.
T: Gdzie jedziesz ?
N: Do Irlandii, skoro mamy jeszcze miesiąc chce je spędzić troche z rodziną, wróce na sylwestra.
Uśmiechnął sie, podszedl do mnie i mocno przytulil.
N: Nie przejmuj sie wszystko sie jakoś ułozy. Wiesz ja wam wszyskim zazdroszcze, znaleźlicie miłośc, a ja jestem sam jak palec.
T: Co ty opowiadasz ? Masz nas. I wiesz to reszta ma to szczęście. Lepiej jest czasami byc samemu, niz ciągle cierpieć przez osoby które sie kocha. Spojrz na mnie. Przez cały czas jak nie idzie mi z Harry'm to z Louisem. Mam czasami tego wszystkiego dosyć.
N: Dlatego mówie, nie przejmuj sie i wreszcie zacznij sie usmiechać, bo niedługo będziesz wygladała jak jakieś zombi.
Zaśmialaś sie i jeszcze raz go przytuliłaś.
T: Jedź bo sie spoźnisz. Pa
Wział walizke i wyszedł. Po chwili schodził Liam, Zayn i Rose.
T: A wy gdzie ?
Z: Lecimy na Majorkę.
T: Gdzie lecicie ? Ale po co ?
R: Wiesz mamy wakacje, jeszcze jedzie Danielle.
T: Fajnie to ktoś jeszcze zostaje w tym domu oprócz mnie ?
R: Nie dramatyzuj dwa tygodnie szybko ci zleci. Pa.
Pożegnali sie w ekspresowym tempie i wyszli.
No fajnie wszyscy wyjeżdżaja a ja zostaje w tym pustym domu. Moment skoro Niall w Irlandii, Zayn, Rose, Liam Majorka, a Lou w Ameryce to zosataje jeszcze...
H: Siema czyli zostaliśmy tylko ty i ja.
Poruszył zabawnie brwiami i podszedł do mnie. Schylił sie do pocałunku, ale postawiłam na jego ustach palec.
T: Styles jak zwykle napalony, dobranoc.
H: No ej, żadna mi nie odmawia.
T: Widocznie jestem wyjątkiem.
Uśmiechnęłam sie szeroko i po chwili przykryłam sie kołdrą az po uszy i nie myślac o tym wszyskim zasnełam.
Jest rozdział :D
Wiem poźno, ale nie mialam czasu kiedy go napisać za co Was bardzo przepraszam :C
I jak wrazenia ? :D Nie wiem jak dla mnie może być ;)
Jak myślicie o co chodziło El ? Nie chciałam nic zdradzać, wiec to jak na razie zosatnie zagadką :D
Dziękuje za wszystkie komentarze pod ostatnim rozdziałem <33
Następny ? Hmm sama nie potrafie sie określić :/
Piszcie co o nim myślicie ? :)
Całuje :*
Olcia Styles



12 komentarzy:

  1. Proszę niech bd z lou :(
    -@4everhungry2711

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehhh no zobaczymy ale nie wykluczam niczego, niedlugo wszystko sie rozwiaze :D
      Olcia Styles

      Usuń
  2. Też jestem za lou :D
    -twój anonimek

    OdpowiedzUsuń
  3. No nareszcie się ogarnęłam i przeczytała wszyściuśko od początku do końca ;)
    Uważam, ze piszesz absolutnie genialnie i w sumie z każdym rozdziałem lepiej ;*
    Seryjnie widać różnicę miedzy pierwszymi i tymi teraz ;p
    W każdym razie bardzo mi się podoba to opowiadanie <333
    A El..?
    Mogę się założyć, ze chce skłócić Louisa z (T.I) i knuje jakąś paskudną intrygę :/
    Jestem pewna, ze na koniec to Harry oberwie po dupie..
    A wg to wyczuwam sex^^ hahahahah
    No bo Hazz i (T.I) zostają sami to niby czemu nie ? xd

    Pozdrawiam Mell ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje bardzo :**
      Tak roznica jest i to wielka. Czasami sie juz naprawde wstydze tych poprzednich rozdzialow, bo je pisalam okropnie :C
      Nawet dobrze kombinujesz ;)
      Hahahah no tak tez myslalam ze kazda o tym pomysli :D
      Dziekuje jeszcze raz za tak mile slowa :*
      Olcia Styles

      Usuń
  4. Świetnie.. nie mogłam się już doczekac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki ;)
      Tak wiem pozno troche go dodalam, ale nie mialam czasu za co bardzo przepraszam :C
      Nastepny postaram sie napisac szybciej :D
      Caluje :*
      Olcia Styles

      Usuń
  5. Kobieto! Zabijasz mnie swoim pisaniem!
    Ja chcę kolejny nawet dzisiaj pliiis! ;*
    O co chodziło Eleanor? Ech... Ta dziewczyna mnie zawsze wkurwia xdd
    Ciekawa jestem jak to będzie, kiedy (T.I) i Harry zostaną razem. We dwoje...
    Ale jak już mówiłam, chciałabym żeby (T.I) była z Louuu.. I skoro on wyjechał to gdzie będzie moje obiecane kiss?!
    I czy mogę prosić o dedyka? :33
    Czekam na nn kochana ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku dziekuje :** ale rzecz jasna nie chce Cie zabic :*
      Sytuacja El niedlugo sie rozwiaze ;)
      No nie wiem zreszta same zobaczycie co sie wydarzy ;)
      A co do kiss to jak obiecalam tak bedzie. Musiss byc cierpliwa :D
      W nastepny rozdzial na pewno zadedykuje Tobie, ale jak wyjdzie mi koszmarny to tego nie zrobie :/
      Dzisiaj to mi sie raczej nie uda. Najprawdopodobnie w weekend :P
      Caluje :*
      Olcia Styles

      Usuń
  6. Yeah nareszcie <3 Nie jestem pewna czy skomentowałam wcześniejszy < jeżeli nie to przepraszam > jestem strasznie zabiegana.
    Ten dział wyszedł Ci rzecz jasna cudowny <3
    Czekam z wielkim zniecierpliwieniem na kolejny.
    Buziaki
    Patrycja ;*

    Ps: Wiem że króciutko ale ta szkoła wyprała mi mózg doszczętnie... Nie mam siły na nic. W następnym się poprawie, obiecuje ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje <333
      Dla mnie wazne jest to ze w ogole go czytasz, a nie dlugosc Twojego komentarza :*
      Caluje :**
      Olcia Styles

      Usuń